Rozmowa

Julita Sikora: Już wcześniej chciałam wystartować w Rawie

Nie ukrywa, że decyzja o starcie w MP w Rawie Mazowieckiej była spontaniczna. Julita Sikora jest świadoma rywalizacji z młodszymi i szybszymi zawodniczkami, ale da z siebie 100 procent.

Czy wracasz jeszcze pamięcią do Triathlonu Borzygniew, w którym brałaś udział jakiś czas temu?
Chętnie wracam pamięcią do tego triathlonu ze względu na dzieci, z którymi startowaliśmy. To była dawka energii i motywacji, której nigdy za wiele.

Jak przebiegały Twoje przygotowania do najbliższego startu?
Decyzja o starcie była spontaniczna. W Rawie Mazowieckiej mieszkali moi dziadkowie. Już w poprzednich latach miałam ochotę tam wystartować. Kiedy dowiedzieliśmy się, że zawody organizuje Filip Szołowski, odpowiedź była jedna – jedziemy. Mój trener napisał: fajnie, wreszcie jest cel. Dotychczas trenowałam raczej spokojnie do dziewięciu godzin tygodniowo. Od podjęcia decyzji o starcie pojawiły się jednostki szybkościowe.

Czy MP w Rawie Mazowieckiej są dla Ciebie startem A?
W tym roku każdy start jest A (śmiech). Będzie tak mało imprez, że trzeba korzystać z okazji i czerpać maksimum przyjemności z wydarzenia.

sikora

Zobacz też:

Wojciech Mazurkiewicz: Każdy z moich zawodników może stać się Diablakiem

Co chciałaś przede wszystkim poprawić przed tym startem?
Na pewno brakuje szybkości, zwłaszcza w bieganiu. Mam nadzieję, że trener wie, co robi (śmiech).

W jaki sposób podchodzisz do najbliższych zawodów?
Przygotowuję się zawsze do zawodów. Mam nadzieję, że w trakcie wyścigu pojawi się radość i euforia z uprawiania tego sportu. Zawody powinny być nagrodą po przepracowanym okresie treningowym.

Sprawdzałaś obsadę zawodów, czy skupiasz się tylko na sobie?
W sprincie startuje wiele młodszych, szybszych zawodniczek. Zdaję sobie sprawę, że biologii nie przeskoczę (śmiech).

Jakie masz założenia dotyczącego tego startu?
Wystartuję na 100 procent możliwości.

W jaki sposób osiągnięty wynik w niedziele wpłynie na dalsze Twoje plany startowe?
Odwołane są mistrzostwa świata IM 70.3 i na pełnym dystansie. Mam dużo czasu na kwalifikację do kolejnych, ale oczywiście będę spokojnie trenować niezależnie od wyniku w sprincie.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X