Wiadomości

Ironman Australia. Jerzyk na piątym miejscu

Drugi start na dystansie długim i drugi raz złamane dziewięć godzin. Agnieszka Jerzyk pokazała moc, ale do slota na Hawaje jeszcze trochę zabrakło.

To był bardzo długi i ciężki sezon dla Agnieszki Jerzyk. W lipcu zadebiutowała na dystansie długim w Roth, gdzie zajęła czwarte miejsce i ustanowiła rekord Polski. W październiku wystartowała w Wojskowych Igrzyskach Olimpijskich w Chinach. Przygotowując się do tych zawodów musiała zwiększyć prędkości, gdyż rywalizacja odbywał się na dystansie olimpijskim.

Trudna zmiana Agnieszki Jerzyk

– To nie jest łatwe zadanie po treningach do długiego dystansu przejść ponownie do treningów do dystansu o wiele krótszego – powiedziała w rozmowie z TriathlonLife.pl triathlonistka.

Podczas zawodów w Chinach Polka zajęła piąte miejsce. To była jej najgorsza pozycja na tego typu zawodach. Na poprzednich stawała na trzecim i drugim miejscu. Po powrocie do Polski, mimo zmęczenia sezonem i sugestii trenera, aby odpuściła postanowiła wystartować w Australii i powalczyć o upragnionego slota na Hawaje. Zadanie było trudne. Obok niej na linii startu stanęło 19 innych zawodniczek PRO.

Dobre pływanie Jerzyk

Agnieszka Jerzyk z wody wyszła w grupie pościgowej za Teresą Adam, która pokonała dystans w 50:25. Polka wraz z dwoma innymi rywalkami straciła prawie pięć minut. Jej czas to 55:24. Zawodniczka z Nowej Zelandii na rowerze pokazała jeszcze większą moc i cały czas powiększała przewagę. Agnieszka jechała niemal przez cały czas na trzeciej pozycji. Dużo ciekawego działo się za plecami pierwszej trójki. W efekcie czego doszło do kilku zmian po dystansie rowerowym.

Polka spadła na piąte miejsce, ale różnice w T2 między trzecią, a piątą zawodniczką były sekundowe. Czas Polki na rowerze 4:43:20. Daleko z przodu była Teresa Adam, która miała 6:29 przewagi nad Brytyjką Kimberley Morrison i ponad 14 minut nad Katriną Matthews z UK, Sarą Piampiano z USA i Agnieszką Jerzyk. Polka szybko awansowała na czwartą pozycję kosztem słabnącej Matthews i na tej pozycji biegło przez długi czas. Niestety, jej strata do drugiego miejsca malała za wolno. Na 30 kilometrze Polka spadła na piątą pozycję, kosztem świetnie biegnącej Hiszpanki Gurutze Fradas, która awansowała na trzecie miejsce.

Agnieszka powalczyła o piątą pozycję

Dwa kilometry później Jerzyk spadła o kolejną pozycję, ale zawodniczki na czwartym i piątym miejscu były w zasięgu jej wzroku. Ostatecznie Polka dobiegła na metę na piątej pozycji z czasem 8:57:54, co jest drugim w historii Polski wynikiem na tym dystansie. Czas biegu 3:14:03.

Niestety, w Australii dla zawodników PRO zarówno kobiet i mężczyzn były przewidziane po dwa sloty. Do drugiej pozycji naszej zawodniczce zabrakło ponad 14 minut.

Podziękowania od Jerzyka

Nie tym razem. Szkoda bo wierzyłam, że jestem przeKOTEM – napisała po zawodach na FB Agnieszka Jerzyk. – Ale prawda jest taka, że mój organizm jest już zmęczony sezonem. I nie da się przygotować na takim poziomie w dwa tygodnie z dystansu olimpijskiego do Ironmana. Spróbowałam, walczyłam do końca, mimo bólu, bo taka już jestem – uparta jak Krowa. Jak zwykle szukamy pozytywów. Kolejny raz schodzę poniżej 9h na pełnym dystansie. A teraz najważniejsze !!! i ze łzami w oczach. Jesteście najlepszymi kibicami na świecie. Wasze wsparcie przed startem pozwoliło mi uwierzyć. Myślałam o Was dzisiaj bardzo często. I o rodzinie i wszystkich tych co mi pomagają WALCZYĆ. Dziękuję – napisała.

Mistrzyni!

Wyniki kobiet PRO:

1.Teresa Adam, Nowa Zelandia, 8:38:43

2.Sarah Piampiano, USA, 8:42:58

3.Gurutze Frades, Hiszpania, 8:49:41

4.Katarina Matthews, UK, 8:53:59

5.Agnieszka Jerzyk, Polska, 8:57:33

Dawid Majakowski
foto materiały prywatne FB/A.Jerzyk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X