Rozmowa

Ola Korulczyk: Dla mnie nie wystarczyło slota

Miała mieszane uczucia po starcie w Rawie Mazowieckiej. Mimo nie zdobycia slota jedzie na ME, aby wspierać męża. Ola Korulczyk nie składa broni i ma zaplanowane kolejne starty.

W jakim nastroju wyjeżdżałaś po zawodach w Rawie Mazowieckiej?
Bardzo zadowolona z wyniku, a trochę smutna, że druga dziewczyna OPEN nie dostała slota na mistrzostwa Europy. Natalia, która była pierwsza w mojej kategorii, wzięła krążek. Dla mnie już nie starczyło, a wszystkie, które się zrollowały w dół,  zgarnęły panie ze starszych kategorii. Na początku miałam lekki niesmak na ten system wydawania slotów. Z drugiej strony mój mąż zgarnął slota. Więc i tak poczujemy atmosferę mistrzostw Europy. Ja w roli kibica, a on sportowca. Chyba nawet w sporcie trzeba mieć też trochę szczęścia, w szczególności jeśli chodzi o te sloty.

Jakie miałaś założenia i oczekiwania dotyczące tego startu?
Nie miałam żadnych. Po prostu chciałam dać z siebie wszystko. Nie jestem sprinterką, strasznie ciężko jest mi wejść na szybkie tempa. Dlatego nie wiedziałam, czego się spodziewać. Tym bardziej że ostatni start na tym dystansie w okropnym upale i na trudnej trasie dał mi mocno w kość.

Pierwszy etap wyścigu przepłynęłaś w 10:18. Jak się pływało?
Powiem szczerze, że z tego etapu jestem najmniej zadowolona. Weszłam dosyć późno do wody. Chyba nigdy tak daleko nie stałam na starcie, ale nie było szans, żeby przecisnąć się bardziej do przodu. W porównaniu do innych dziewczyn mój wynik z wody był dosyć słaby, ale nie czułam jakiegoś powera w wodzie.

Jaki miałaś plan na rower?
Nie znałam możliwości młodych zawodniczek, ale rower miał mnie dowieźć jak najwyżej w kategorii generalnej kobiet. Pojechałam najszybszy rower. Więc chyba plan zrealizowany (śmiech).

Czy ta część wyścigu wyszła po Twojej myśli?
Zdecydowanie tak. Bardzo przeszkadzało mi draftowanie niektórych zawodników na trasie. Nigdy nie widziałam tak nieprzepisowo jadących triathlonistów. Trzecia dziewczyna, którą wyprzedziłam na czwartym kilometrze, nagle dogoniła mnie w pociągu 10 osobowym na 17 kilometrze. Po otrzymaniu kary od sędziego, peleton się rozjechał, a ja ponownie ją wyprzedziłam i to z ogromnym zapasem. Szkoda, że zawodnicy nie grają fair play, bo w ten sposób sport i rywalizacja bardzo dużo traci.

Jak bieg?
Bieganie to zawsze była moja najsłabsza dyscyplina. Zazwyczaj to właśnie tam mogę najwięcej stracić. Tym bardziej byłam z siebie bardzo dumna, że nie odpuściłam na tym etapie i zdecydowanie wyszłam poza strefę komfortu. To był chyba pierwszy bieg w moim życiu na zawodach, w którym nie oddałam pozycji. Nawet wydawałoby się lepiej biegowo przygotowanym zawodniczkom. Z tego etapu jestem najbardziej zadowolona, bo w końcu nie odpuściłam w szczególności w głowie tylko powiedziałam sobie, ”dzisiaj się nie dam nikomu” i tak to dowiozłam do mety.

Ostatecznie zajęłaś drugie miejsce z czasem 1:06:15. Jesteś zadowolona z tego wyniku?
Tak jestem zadowolona. Do pierwszego miejsca było blisko. Może gdybym miała tę zawodniczkę w zasięgu wzroku, to na rowerze zdołałabym jeszcze troszkę podgonić. Choć drugie miejsce OPEN to chyba moje ulubione w tym roku. Praktycznie wszystkie zawodny kończę właśnie na tym miejscu.

Na zawodach w Gdyni wcieliłaś się w rolę kibica. Kiedy staniesz w najbliższym czasie na starcie?
Startuję w Chełmży podczas LOTTO Triathlon Energy 15.08, na dystansie 1/4 IM. Bardzo chciałam wystartować w Gdyni. Co prawda nie planowałam w tym roku startu na połówce, ale na spontanie przyszły do mnie te emocje. Niestety było już za późno, żeby się zapisać. Bardzo żałuję, bo mogłoby być naprawdę fantastyczne ściganie, no i znowu te sloty zostały rozdane w naprawdę dużą liczbę rąk.

Jaki masz plan startowy na drugą połowę sezonu?
Teraz wyjeżdżamy na obóz do Włoch. Będziemy zarażać innych naszą pasją i robimy sobie małe wakacje po drodze. Potem zostaje mi Malbork i najprawdopodobniej Nieporęt. A na jesień marzy mi się wystartować w jakimś ultra w górach.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X