Rozmowa

Ewa Bugdoł: Pandemia czasem nowych wyzwań

#TRInujeboLUBIE Trenuje dla dalszego rozwoju sportowego. Do tego Ewa Bugdoł łączy własne treningi z pracą trenerską. Niedługo będzie szlifować formę na obozie i zaszczepiać własną filozofię podopiecznym.

Dlaczego trenujesz pomimo koronawirusa?
Triathlon jest jednocześnie moim zawodem oraz pasją. To tak, jak byś mnie zapytał, dlaczego chodzę do pracy, czy po co  np. czytam książki? Po to, aby jako profesjonalistka dalej się rozwijać oraz być jeszcze lepsza i silniejsza. Ten, kto nic nie robi, nie zmienia i dodaje sobie nowych działań, nie stawia sobie nowych celów, nie dąży do tego, aby być najlepszą wersja siebie, a poddaje się strachowi i ograniczającym przekonaniom, to stoi w miejscu, a nawet się cofa. Taka osoba staje się słabsza i to za równo w sporcie oraz w życiu. Czas pandemii jest  czasem nowych wyzwań. Na pewno trzeba pewne rzeczy przewartościować. Może nawet postawić nowe cele, ale nie można się poddawać, tylko walczyć. W myśl tej zasady “przejścia na wyższy poziom mocy”, poznania tajników treningowych zawodników PRO, ale i nie tylko, to organizuję w lipcu w dniach 20-26 lipca kameralny obóz w Polanicy Zdroju. Są jeszcze dwa wolne miejsca (śmiech). Podczas tego wyjazdu będę pracować także indywidualnie z każdym z kursantów nad tym, aby stał się najlepszą wersją siebie  i “przeszedł na jeszcze wyższy poziom własnych możliwości”!   

Co robisz w przypadku problemów z mobilizacją?
M. Phelps, na pytanie “Co robisz, gdy nie masz nastroju na trening? Odpowiedział: zmieniam nastrój “. Kiedy czegoś mi się nie chce, mam zły nastrój, to zmieniam go na pozytywny i działam! Trener Phelps’a, Bob Bowman miał taką filozofię sukcesu, “Rób to, co inni nie mogą albo nie chcą i wygrywaj”. Ja wiem, co chcę, do czego dążę w profesjonalnym sporcie. Jeśli chce się coś uzyskać to tylko ciężką pracą. Nie ma drogi na skróty. Dlatego też od jakiegoś czasu dodaję do treningu fizycznego ćwiczenia mentalne. Ustawienie psychiki nie tylko pomaga we wzmocnieniu w trakcie zawodów, ale także potrafię nastroić się tak, aby zmobilizować się do jeszcze cięższej pracy w trakcie przygotowań pomimo przeciwności. Wówczas działam jeszcze lepiej i efektywniej. Te tajniki profesjonalnego sportu przekazuję także moim podopiecznym, których trenuję. Dlatego podczas tego wyjazdu nie tylko będziemy doskonalić technikę pływania, jazdy na rowerze, czy biegania, ale też mamy specjalny blok poświęcony treningowi mentalnemu, pracy nad sobą i własnymi ograniczeniami.

Za co lubisz triathlon?
Za wszystko – rywalizacje, wygrywanie oraz walkę ze słabościami. To jest sport, który potrafi mocno dać w tyłek. Dam przykład. Jeden z moich zawodników, który w 1,5 roku przez triathlon schudł 27 kilogramów, nadal trenuje ze mną! Nie jest nudno w triathlonie. To sport, w którym znajdują się trzy dyscypliny w jednej. Trzeba coś zawsze poprawić.  

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X