Wiadomości

Haug goniła, ale Findlay wygrała tytuł i 100 000 dolarów

Mocna obsada Challenge Daytona w USA zapowiadała zaciętą walkę. A jeśli do tego dodamy, że zwycięzca i zwyciężczyni inkasowali 100 000 dolarów, to mogliśmy się spodziewać zaciętej rywalizacji. I tak było już w wyścigu kobiet.

Organizatorzy w tym trudnym sezonie postanowili wypłacić nagrody, aż do 60 miejsca. Z czego triathloniści, którzy ukończyli zmagania na miejscach do 21 do 60 odbierali w kasie 2500 dolarów. Pierwsza trójka nagrody liczy w dziesiątkach tysięcy „zielonych”. I tak:

  • 1 miejsce – 100 000 dolarów
  • 2 miejsce – 70 000
  • 3 miejsce – 50 000
  • 4 miejsce – 35 000
  • 5 miejsce – 30 000
  • 6 miejsce – 25 000
  • 7 miejsce – 23 000
  • 8 miejsce – 20 000
  • 9 miejsce – 18 000
  • 10 miejsce – 17 000
  • 11 miejsce – 15 000
  • 12 miejsce – 13 000

Za każde niższe miejsce od 13 nagroda zmniejszała się o tysiąc dolarów. Jak widać nagrody były naprawdę atrakcyjne, a miejsce w 20 miały konkretną wartość i liczyła się walka do ostatnich metrów. Tak wysokie nagrody przyciągnęły do USA wiele świetnych zawodniczek z Anne Haug, zwyciężczynią ostatnich zawodów Ironman na Hawajach, na czele.

Faworytką Anne Haug

Wśród kobiet pierwsza z wody wyszła Brytyjka Lucy Hall, który od początku narzuciła mocne tempo i powiększała przewagę nad rywalkami. Dystans 2000 metrów pokonała w 24:15 i w strefie zmian miała osiem sekund przewagi nad drugą Amerykanką Lauren Brandon i 38 sekund przewagi nad trzecią, koleżanką z reprezentacji Fenellą Langridge. Haug była 13 ze stratą 1:38.

Agnieszka Jerzyk tę część rywalizacji zakończyła na 31 pozycji tracąc do liderki 2:41. Szybka strefa zmian pozwoliła jej awansować o cztery pozycje.

Szybka jazda na torze Daytona

Rywalizacja na rowerze, można powiedzieć, że mocno przyspieszyła. Tor wyścigowy Daytona sprzyjał takiemu obrotowi sytuacji. Najszybsze triathlonistki jechały z prędkością nawet 43 kilometrów na godzinę. Po godzinie rywalizacji na prowadzenie wyszła Paula Findlay z Kanady, który po pływaniu była na siódmym miejscu. Dotychczasowa liderka nie była wstanie utrzymać tak dużego tempa. Anne Haug na rowerze przesuwała się do przodu, ale jej strata do liderki po 30 kilometrach zwiększyła się do dwóch minut z 1:38 w T1. W tym momencie Agnieszka Jerzyk była na 39 pozycji i traciła do liderki już ponad 6 minut.

Szwedka włączyła się do walki

Po 41 kilometrach doszło do kolejnej zmiany na prowadzeniu. Kanadyjkę Findlay wyprzedziła Szwedka Lisa Norden, która w całej stawce 44 zawodniczek miała trzecią prędkość i utrzymywała na rowerze prędkość powyżej 42 kilometrów na godzinę.

Po 60 kilometrach sytuacja na czele stawki nie zmieniała się. Prowadziła Szwedka, cztery sekundy przed Kanadyjką. Prawie dwie minuty straty miała Lucy Hall. Ponad trzy traciła dziewiąta Haug. Jerzyk była na 39 miejscu i miała ponad 11 i pół minuty straty.

Kara dla Anne Haug

Na ostatnim, 20 okrążeniu dochodziło do dwóch zmian na prowadzeniu, ale można powiedzieć, że 80 kilometrów obie prowadzące zawodniczki ukończyły razem. Tak też wybiegły ze strefy T2. Trzecia Kimberley Morrison z Wlk. Brytanii traciła na tym etapie do liderek ponad dwie minuty. Haug była ósma i traciła niewiele ponad cztery minuty. Niestety, ten etap rywalizacji rozpoczęła od namiotu kar, a pobyt w nim kosztował ją trzy pozycje. Polka rywalizację na rowerze ukończyła na 41 pozycji z 15 minutami straty do liderki.

Kontuzja i łzy wiceliderki

Na trzecim kilometrze ostatniego etapu rywalizacji wyścig zakończył się dla Lisy Norden, która ze łzami w oczach i kontuzją nogi opuszczała tor Daytona. Niewątpliwie w tym momencie Szwedka straciła kilkadziesiąt tysięcy dolarów, na które gdyby nie kontuzja, miała duże szanse. Najprawdopodobniej walczyła by o miejsce w pierwszej piątce, a tylko za piąte miejsce nagroda to 30 000 dolarów. Niestety.

Rewelacyjny bieg Haug

Świetnie biegły Niemki: Haug, która na szóstym kilometrze była już trzecia, a tuż przed nią biegła Laura Philipp. Strata drugiej zawodniczki do liderki wynosiła 4:18, a Haug 4:41. Na trzecie, z czterech okrążeń mistrzyni z Kona w 2019 roku wybiegła już druga, ale strata do Kanadyjki ciągle wynosiła ponad 4 minuty. Komentatorzy zastanawiali się czy rewelacyjnie biegnącej Niemce wystarczy sił i czasu, aby dogonić Findlay, który też świetnie sobie radziła z upałem na torze Daytona. I mimo, że Huag odrabiała cenne sekundy, a po przebiegnięciu 10 kilometrów strata zmalała do 3:59, to wydawało się, że Kanadyjka nie odda prowadzenia.

Niemka potrzebowała cudu, a liderka do mety miała jeszcze tylko i aż 8 kilometrów. Okazało się, że tylko. Kanadyjka nie dała sobie odebrać zwycięstwa i tytułu mistrzyni PTO, a także czeku na kwotę 100 000 dolarów. Na mecie nie ukrywała łez radości. Jej czas to 3:24:55. Druga była Haug ze stratą 2:36. Trzecia Laura Philipp, która straciła do zwyciężczyni 5:05.

Agnieszka Jerzyk na mecie zameldowała się na 38 pozycji ze stratą 26 minut i 28 sekund.

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X