Rozmowa

Enea IRONMAN Gdynia. Rogata dusza Tomka nie pozwoliła słuchać lekarzy

Problemy z kolanami, operacja kręgosłupa i przepukliny. Lekarze kazali mu zapomnieć o uprawianiu sportu, a on Tomasz Mamak już w niedzielę wystartuje na dystansie długim, choć jak sam przyznaje, nie jest do niego gotowy.

W październiku 2020 roku podjąłem decyzję o tym, żeby ukończyć Ironmana. Czy jest w tym coś dziwnego? Dla wielu tak, dla innych nie. Myślę, że kiedy uzupełnię informację o tym, że nigdy nie byłem sportowcem, mam 45 lat i niewielką ale jednak nadwagę, jestem weganinem i przeszedłem w życiu sporo różnych kontuzji typu operacja kręgosłupa, operacja przepukliny, wstrząs mózgu, złamania… grono osób dla których nie jest to nic dziwnego nieci się zawęzi.

Ukończyłem tylko trzy sprinty

Idźmy dalej. Kiedyś wcześniej próbowałem podjąć treningi, żeby zacząć startować na krótkich dystansach, ale za każdym razem po 2-3 miesiącach kończyło się to kontuzją. Udało mi się ukończyć trzy imprezy na dystansie sprinterskim. Za każdym razem był to dla mnie heroiczny wyczyn. Dwukrotnie podczas pływania chciałem się poddać, ale ponieważ w danym momencie „w okolicy” nie było ratownika, jakimś cudem wychodziłem z opresji i udawało mi się dotrzeć do brzegu. W ogromnym skrócie tak rysowały się moje możliwości fizyczne.

Tomek jeszcze nigdy nie przepłynął czterech kilometrów w morzu

Nigdy nie korzystałem z pomocy trenerskiej, dietetyka czy bike fittera. Ortopedzi, ze względu na moje problemy z kolanami już wiele lat wcześniej przekreślili moje możliwości uprawiania jakiegokolwiek sportu związanego z wysiłkiem fizycznym, operacja kręgosłupa i przepukliny tylko to przypieczętowywała. Mimo wszystko moja rogata dusza nie potrafiła się pogodzić z takimi rokowaniami i postanowiłem zacząć słuchać organizmu, a nie „wyroków” lekarzy, nie rzadko sprzecznych ze sobą.

Pierwotnie postanowiłem przygotować się w oparciu o 34 tygodniowy plan treningowy do Ironmana dla początkujących, ale w trakcie tego planu okazało się, że najprawdopodobniej określenie „początkujący” w nazwie tego planu przekraczało zakresem moje wyjściowe możliwości.

Setki artykułów, dziesiątki książek

Plan zacząłem modyfikować biorąc pod uwagę moje osobiste możliwości, specyfikę i charakter. Przeczytałem setki artykułów, dziesiątki książek, oglądnąłem masę filmów i przeprowadziłem wiele rozmów ma temat triathlonu. Niestety, w moim otoczeniu nie ma ani jednego triathlonisty, nie znam tego środowiska, nikt z moich znajomych nigdy się tym nie zajmował, więc głównym źródłem wiedzy był Internet, a co za tym idzie wiele czasu musiałem poświęcić na to, aby nauczyć się odróżniać wiedzę merytoryczną od „miejskich legeng” z zakresu triathlonu, autentycznej prawdziwej wiedzy od artykułów sponsorowanych mających na celu jedynie sprzedaż bez względu na użyteczność opisywanym produktów.

Łatwo nie było, popełniłem wiele błędów, ale wydaje mi się, że już wiem jak zweryfikować wiarygodność różnych podejść i strategii związanych z triathlonem oraz mniej więcej kogo warto słuchać, a czyje rady dzielić przez pół.

Niesamowite, że spaceruję brzegiem tego morza

Bardzo szybko upłynął ten czas, a ja dzisiaj spaceruję brzegiem morza na plaży z której w niedzielę wystartuję w pełnym dystansie… Aż trudno w to uwierzyć.

Wiele osób pyta mnie czy jestem gotowy na IRONMANA? Właściwie to nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć tak lub nie, ponieważ rozpatruje to na dwóch płaszczyznach.

Na pewno jestem gotowy na to, żeby stanąć na linii startu i walczyć ze słabościami. Drugi obszar to pytanie czy jestem gotowy fizycznie na przepłynięcie 3,8 w morzu, przejechanie na rowerze 180 km i przebiegnięcie pełnego maratonu czyli ponad 42 kilometrów jedno po drugim w mieszcząc się w określonym limicie czasu? I tutaj znów skomplikuję – nigdy nie przebyłem takich dystansów, a już tym bardziej jedno po drugim. Przepłynąłem kilka razy dystanse ponad 4 km, ale nigdy w morzu, więc to też nie jest w pełni adekwatne. Jednorazowo najdłuższy dystans jaki przebiegłem to półmaraton na mecie którego miałem majaki, a na rowerze w realu jednym ciągiem przejechałem ok. 100 km, na trenażerze jednorazowo ok.130 km.

Biorąc pod uwagę powyższe uważam, że fizycznie mój organizm nie zdążył się  wystarczająco zaadaptować do takiego dystansu, ale jak od samego początku zakładałem moją „strategią” będzie połączenie wypracowanych w okresie przygotowań możliwości fizycznych z mocno jak oceniam rozwiniętą stroną mentalną. Chcę, żeby jedno uzupełniało braki drugiego i wierzę, że się uda.

Najważniejszy dzień w życiu

8 sierpnia to będzie jeden z najważniejszych dni w moim życiu. Będzie to także trochę jak stąpanie po kruchym lodzie, ale chcę żeby tak było. To jest właśnie smak, którego szukałem! To dla mnie wyzwanie, to jest mój prawdziwy, osobisty Ironman!

Wiem, że wiele osób jest zdania, że znacznie lepiej jest poświęcić więcej czasu na przygotowania i wystartować w takich zawodach wówczas, kiedy jest się już przygotowanym na tyle, że samo ukończenie nie jest już niewiadomą i żeby ukończyć w tak zwanym „przyzwoitym czasie”. Rozumiem i szanuję, natomiast na dzień dzisiejszy ja podchodzę do tego inaczej być może dlatego, że dla mnie to wyjątkowa, osobista wręcz intymna potrzeba, aby zrobić to właśnie w taki sposób.

Z jednej strony to trochę szalone i niebezpieczne, ale przecież to nic nowego, bo od samego początku tak było. Czasem w trudniejszych chwilach mówiłem sobie, że dzięki temu „inaczej” będzie ważył na mojej szyi medal finishera, który dostanę jeżeli ukończę zawody, niż gdybym walczył o to czy uda mi się zająć takie, a nie inne miejsce czy czas ukończenia – być może tak będzie w przyszłości, ale dla mnie to nie ten etap, nie ta potrzeba i nie te możliwości.

Zmieścić się w 16 godzinach

Jest piątek 6 sierpnia, za chwilę idę odebrać pakiet startowy. Jutro po południu wprowadzenie rowerów do strefy, w niedzielę od godziny 7 rano start. Jaki czas przewiduję? Poniżej 16 godzin.

Jeżeli jesteście ciekawi co się wydarzyło podczas zawodów, już teraz zapraszam do kolejnej części mojej opowieści, gdzie z przyjemnością podzielę się doświadczeniem.

Tomasz Mamak

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X