Rozmowa

Jan Popławski: Liczyłem na zwycięstwo

Ukończył imprezę w Rumi na trzecim miejscu open w AG. Choć liczył na więcej. Teraz Jan Popławski ma dodatkową motywację do dalszych treningów i startów.

Zakończyłeś zawody w Rumi na trzecim miejscu Open w AG. Jak oceniasz te zawody?
Nie mogę powiedzieć, że to był słaby start. Zrobiłem wszystko, na co było mnie stać na ten moment. Bardzo dobry pierwszy bieg, dobry rower i przeciętny drugi bieg. Z całości jestem zadowolony, choć nie ukrywam, że liczyłem na zwycięstwo.

Jak czułeś się na trasie?
Bardzo dobrze, od początku biegu czułem, że moja dyspozycja jest dobra. Pokazuje to czas pierwszego biegu i to, że udało się na nim zgubić kilku naprawdę dobrych zawodników.

Co było kluczowe, co pozwoliło Ci walczyć o czołowe miejsca, mimo że zawody stały na wysokim poziomie?
Kluczowe było dobre przygotowanie, czyli wszystko to, co zrobiłem przed zawodami. Solidnie przepracowałem ostatnie pół roku. Konsekwencja jest taka, że jestem w stanie walczyć o czołowe lokaty. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o ilość i jakość treningu bliżej mi do zawodników PRO.

Czego zabrakło Ci do zwycięstwa?
Myślę, że dyspozycja dnia rywali, którzy byli przede mną była nieco wyższa. Przez cały wyścig byliśmy blisko siebie. Na rowerze był moment w którym powinienem zaatakować pozycję lidera, nie zrobiłem tego  i to był błąd. Prócz tego miałem bardzo słaby pierwszy kilometr finałowego biegu i to zadecydowało o tym, że zająłem trzecie miejsce.

Czytaj też #TRIpytania do Ochala

 

Czy miałeś jakieś problemy na trasie?
Największe problemy były na początku etapu kolarskiego. Po wyjściu ze strefy T1 miałem małe problemy z założeniem butów. Przez to musiałem gonić grupę prawie całą pierwszą pętlę. Analizując końcowe wyniki, mogło mnie to kosztować co najmniej jedną pozycję.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po niedzielnych zawodach?
Przede wszystkim niedzielny start dał mi duży zastrzyk motywacji do dalszych treningów. W tym sezonie chcę być najlepszym polskim zawodnikiem AG i świadomość, że na ten moment ktoś jest minimalnie mocniejszy jest dla mnie bardzo motywująca. Nie zamierzam tego tak zostawić i będę dążył do bycia najlepszym.

Jak wyglądają dalsze plany sportowe?
23 maj i triathlon Pszczyna. Szczyt formy na pierwszą część sezonu szykuję na Susz. Tam wystartuję na 1/2 IM.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X