Rozmowa

F. Szołowski: Impreza w Gołdapi wypaliła. Wilkowiecki testuje różne bodźce treningowe.

Udało się. Cykl Garmin Iron Triathlon wystartował. Rywalizowano w Gołdapi, gdzie wprowadzono wiele zmian epidemiologicznych. Filip Szołowski jako organizator jest zadowolony i wyjaśnia co zmieniło się w imprezach Garmina.

Jak oceniasz Garmin Iron Triathlon Gołdap z perspektywy organizatora?
Przede wszystkim należą się ogromne podziękowania dla wszystkich zawodników za dyscyplinę, jaką się wykazali podczas imprezy. A właściwie dwóch imprez, bo jedna z nich była na dystansie 1/8IM, a druga 1/4IM. Obie przebiegły bez zarzutów. Po zawodach słyszeliśmy mnóstwo pozytywnych komentarzy dotyczących organizacji, ale też było widać uśmiech i zadowolenie, że triathloniści w końcu mogli wystartować i zainaugurować sezon w tym dziwnym roku.

Czy podczas zawodów wystąpiły jakieś trudności?
Absolutnie nie było żadnych problemów. Cała impreza przebiegła zgodnie z naszymi wcześniejszymi założeniami, a ponadto padły doskonałe rezultaty na trasie. Warto zwrócić uwagę na rewelacyjny występ Kacpra Stępniaka, który ustanowił nowy rekord cyklu Garmin Iron Triathlon na ćwiartce i pokonał ten dystans w czasie 1:51:01… Ewa Komander w rywalizacji kobiet poradziła sobie równie dobrze, wygrywając z wynikiem 2:07:51.

Przy okazji zawodów w Gołdapi wprowadzono wiele zmian wynikających z obostrzeń związanych z pandemią. Jak się sprawdziły w praktyce?
Mieliśmy spore obawy przed tymi zawodami. Przede wszystkim o to, jak zawodnicy odnajdą się w nowej rzeczywistości i czy zaakceptują nasze nowe rozwiązania. Jak się okazało w niedzielę, nasze obawy były niepotrzebne, bo triathloniści wykazali się 100 procentową  skutecznością, jeśli chodzi o posiadanie licencji PZTri, kart zawodnika z oświadczeniami, dokumentów, które do tej pory mogli załatwić w tradycyjnym biurze zawodów, a takiego nie było na naszej imprezie w Gołdapi. Były to prawdopodobnie pierwsze zawody na świecie bez realnego biura zawodów. Całość formalności udało nam się przenieść w strefę online!

szołowski

Zobacz też:

Najlepsi AG na 1/4IM w Gołdapi. WYNIKI

Jakie zmiany zostały zastosowane w trakcie zawodów?
Pomimo napiętego harmonogramu wprowadziliśmy naprawdę dużo zmian. Najważniejszą były pakiety startowe, które czekały na zawodników przy odpowiednich  stanowiskach w strefie zmian. W razie deszczu były one owinięte w dużą torbę depozytową, która później wykorzystywana była właśnie na pozostawienie ubrań w depozycie. Ponadto przeprowadziliśmy weryfikację przez sprawdzanie chipów w momencie, gdy zawodnicy opuszczali strefę po pozostawieniu rowerów. To pozwoliło na dodatkowe sprawdzenie, czy na pewno każdy zawodnik pobrał ze strefy pakiet startowy. Z jednej strony była to zupełna nowość, a z drugiej bardzo duża oszczędność czasu dla startujących. Nie musieli stawiać się dużo wcześniej w biurze zawodów, następnie w strefie zmian, a na samym końcu w depozycie. Z potencjalnych trzech kolejek zniwelowaliśmy je do jednej. Dodatkowo postawiliśmy na pełny monitoring kamerami Garmin Virb osób opuszczających strefę zmian, jak również osób zdających rzeczy do depozytu, co odbywało się beż żadnego opisywania, podpisywania itp. Każda osoba oddająca worek musiała jedynie pokazać do kamery numer na worku oraz swój numer startowy przy zdawaniu depozytu i przy jego odbieraniu. Reasumując, zniwelowaliśmy kontakt pomiędzy osobami startującymi a obsługą do absolutnego minimum.

Co jeszcze wprowadziliście?
Poza powyższymi wprowadziliśmy też w newralgicznych miejscach, gdzie potencjalnie mogłoby się pojawić więcej osób oznaczenia liniami oddzielonymi od siebie o dwa metry.  Było to m.in. przed wejściem do strefy zmian i w korytarzu do rolling startu. Co prawda start odbywał się po dwie osoby, ale dodatkowo one były oddzielone od siebie dwumetrowym odstępem. Oczywistym dla nas było też rozmieszczenie płynów dezynfekujących w różnych miejscach na terenie imprezy, ale to już uważamy za standard. Więc nie ma się tutaj za bardzo czym chwalić. Wprowadziliśmy samoobsługowe punkty wodopojowe, gotowy pakiet żywieniowy na mecie wraz z medalem, który był wydawany razem z tym pakietem, a nie tradycyjnie zawieszany na szyi. Odprawę techniczną dzień przed zawodami zrobiliśmy online.  To przyczyniło się do zaoszczędzenia czasu startujących.

wilkowiecki

Zajrzyj do:

GIT Gołdap 1/8IM: Jak im brakowało tych startów! Opinie

Czy takie same zmiany zostaną zastosowane w innych zawodach cyklu Garmin Iron Triathlon?
Z pewnością wszystkie nowości wprowadzone w Gołdapi wprowadzimy też w tym roku na innych naszych imprezach. Dużą część z naszych pomysłów wykorzystamy również w kolejnych latach, kiedy nie będzie już obostrzeń sanitarnych.

Na 1/4IM wystartował Twój zawodnik Robert Wilkowiecki. Jak oceniasz jego start jako trener?
Szczerze mówiąc, to był bardzo słaby start, czego obaj mamy świadomość. Od początku było widać, że Robert nie jest sobą tego dnia, ale tak bywa.

Co to był za start dla Roberta z perspektywy planów na ten sezon?
Z Robertem ten rok traktujemy bardzo testowo. Próbujemy różnych bodźców treningowych i sprawdzamy reakcję organizmu na nie. Co ciekawe, szykujemy się teraz nie do Ironmana, tylko do Mistrzostw Polski na dystansie sprinterskim w Rawie Mazowieckiej i olimpijskim w Białymstoku. To jest bardzo trudne do pogodzenia w przypadku zawodnika specjalizującego się w długich dystansach, który jeszcze kilka tygodni temu robił Ironmana. Jednak te przygotowania mają spowodować zbudowanie zapasu szybkości, który w kolejnych latach ma zaprocentować na długim dystansie.

Gdzie teraz możemy zobaczyć Roberta na zawodach?
Na ten moment mamy zaplanowane zawody w Bełchatowie na 1/4IM. Następnie Mistrzostwa Polski na sprincie w Rawie Mazowieckiej, a później nasz docelowy start w MP na olimpijce w Białymstoku. Kolejnym przystankiem ma być już Ironman 70.3 Gdynia na początku września.

Kolejne zawody cyklu Garmin Iron Triathlon odbędą się w Ślesinie 15.08.2020. Na jakim etapie są przygotowania do tej imprezy?
Przygotowania do Garmin Iron Triathlon Ślesin są bardzo zaawansowane. Jednak rozporządzenia, jakie są aktualnie, nie sprzyjają organizatorom imprez sportowych. O ile za kilka dni będzie można już zorganizować koncert na kilka tysięcy ludzi, to nie będzie można nadal zorganizować zawodów na większą liczbę jak 150 osób… Jest to absurd, ale niestety musimy się do tego dostosować. W Ślesinie będziemy próbować jeszcze trochę innego rozwiązania niż w Gołdapi, jeśli chodzi o liczbę startów. To, czy nam się uda oraz jakie ostatecznie dystanse rozegramy w Ślesinie, dowiemy się zapewne w kolejnym tygodniu. O tym będziemy informować zawodników na naszej stronie imprezy. Na ten moment tego nie wiemy…

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne, maratomania.pl/labosport

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X