Wiadomości

Ewa Urbańska celuje w długi dystans

Posypały się jej plany na zeszły sezon. Mimo to trenowała dalej. Obecnie Ewa Urbańska szykuje się do sezonu 2021 i ma ambitny cel.

-Pandemia spowodowała, że rozpadły się moje plany startowe w 2020 roku. Do tego nie mogłam też pływać z powodu zamkniętych basenów, a później miałam kontuzję barku – przyznaje Ewa Urbańska.  
W jaki sposób zachowywała rytm treningowy?

Rower na pierwszym planie

– Mogłam jeździć na rowerze. Moją ulubioną dyscypliną w ramach triathlonu jest kolarstwo. Dlatego praktycznie przez całe lato robiłam to, co mi sprawia największą frajdę. Jeździłam na rowerze. Umawiałam się na ustawki kolarskie z 3gravity i trenującymi przyjaciółmi. To był okres bez trenowania z planem, robienia długich wycieczek  kolarskich i czerpania z tego radości – nie ukrywa Urbańska.

Spontaniczne starty

– Dosyć przypadkowo wpadł mi do głowy pomysł wystartowania w sztafetach triathlonowych w Borównie i w Malborku. Udało się zmontować drużyny – opowiada Ewa Urbańska. – Tu bardzo dziękuję Hani Sokołowskiej, Gosi Lackorzyńskiej i Wojtkowi Lutowskiemu, że się zdecydowali na start bez wcześniejszych przygotowań. To była zresztą ciekawa historia, jak wybieraliśmy dystans, na którym będziemy rywalizować w Borównie. Rozważaliśmy ½ IM i Ironmana.  Zdecydowaliśmy się wystartować na pełnym dystansie, bo start tego dystansu był dużo wcześniej. Dzięki temu Hania po pływaniu nie miała problemu ze zdążeniem do pracy (śmiech). Bardzo dobrze wyszedł ten start. Zajęliśmy trzecie miejsce wśród wszystkich sztafet, mając w składzie dwie kobiety. Dla mnie to był przełomowy moment jeśli chodzi o podjęcie decyzji o starcie na pełnym dystansie indywidualnie w 2021 roku – dodaje zawodniczka.

Jak sama zaznacza, przygotowując się do tegorocznych startów, zastosowała pewne zmiany w treningach. Jest w rytmie treningowych od grudnia.

Spełnić marzenie

– W tym roku zdecydowanie więcej czasu poświęcam na treningi mobilności i core stability. To robię regularnie w każdym tygodniu. Moim marzeniem na ten sezon jest ukończenie Ironmana. Wiem, że jest to bardzo trudny i wymagający dystans. W Thun będzie szczególnie trudny ze względu na 2200 metrów przewyższenia na rowerze, ale bardzo chcę się w końcu z tym zmierzyć! Więc moim głównym startem będzie Ironman Thun w Szwajcarii 11 lipca 2021 – zdradza plany Ewa Urbańska.

Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X