Rozmowa

Ewa Komander: Jeśli będzie zdrowie, będę walczyć o Konę

Stanie do rywalizacji PRO podczas Ironman 70.3 Gdynia. Dla Ewy Komander to będzie dopiero drugi start w sezonie po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Nie ukrywa, że dalej myśli o wystartowaniu na Hawajach.

Lubisz startować w Gdyni. Jakie masz nastawienie przed startem?
To prawda, że lubię Gdynię, dlatego tutaj jestem i startuję po raz kolejny. Stanę na starcie z jak najlepszym nastawieniem.

Jak wygląda Twoja sytuacja w tym sezonie od strony treningowej, mając na uwadze niedawne problemy zdrowotne?
Szczerze mówiąc, dopiero zaczynam sezon. Jestem po długiej przerwie spowodowanej kontuzją przez, którą musiałam mieć operację. Bardzo cieszę się, że mogę tu być i stanąć na starcie, przede wszystkim zdrowa. Forma się buduje, a że lubię startować, dlatego tu jestem.

Borykałaś się z różnymi problemami zdrowotnymi. Słyszałem, że wahałaś się, czy skończyć przygodę z triathlonem. Jakie obecnie stawiasz sobie cele?
To prawda, że były takie myśli, ale miłość do triathlonu kolejny raz zwyciężyła. Jeśli będzie zdrowie, to na pewno będę walczyć o Konę. To jest moje marzenie. Na razie wszystko jest dobrze. Mam nadzieję, że wrócę do szczytowej formy. Nie poddałam się i dalej ciągnie mnie do triathlonu. Kocham to robić.

Czyli możecie razem z Agnieszką Jerzyk wspierać się w tym dążeniu do wywalczenia slota na Hawaje?
Na pewno się motywujemy i wspieramy. Super byłoby stanąć na starcie w Kona razem z Agnieszką w przyszłym roku. To byłoby niesamowite, gdyby dwie polskie zawodniczki PRO wystartowały na Hawajach. To wszystko jest bardzo motywujące. Dalej zacieram ręce i nogi, aby tam się znaleźć.

Wspieracie się?
Tak, czasami ze sobą rozmawiamy. Wiem, że Agnieszka złamała obojczyk. Pisałam do niej i mówiłam, że to minie i powróci do zdrowia, że to tylko kwestia czasu. Trzeba walczyć o swoje.

Masz już plan startowy wykraczający poza Gdynię?
Planuję być w Poznaniu na mistrzostwach Polski na dystansie średnim. Później też chcę zmierzyć się w listopadzie z długim dystansem, możliwe że w Meksyku. Ciągle mam czas, żeby zbudować biegową formę.

Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że w niedzielę jesteś jedną z faworytek?
Ambicjonalnie powiem, że tak (śmiech).

Rozmawiał: Marcin Dybuk
foto: Marcin Dybuk, materiały prasowe

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X