Rozmowa

Kuba Kowalski: Będę jednym z najmłodszych w stawce MP

W MP w Białymstoku wystartuje w kategorii U-23 i będzie jednym z najmłodszych w obsadzie. Jednak nie ma nic do stracenia. Kuba Kowalski nie ukrywam, że też zaczyna myśleć o kolejnym starcie, czyli Pucharze Europy w Olsztynie.

W ostatnim starcie na MP w Rawie Mazowieckiej wystartowałeś w sztafecie. Jak z perspektywy czasy oceniasz swoją część wyścigu?
Jeżeli chodzi o mój start w sztafecie w Rawie Mazowieckiej, to oceniam go pozytywnie. Myślę, że gdyby nie przeziębienie, które złapało mnie kilka dni wcześniej, mógłbym urwać kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt sekund z całego startu. Nie mam do siebie żalu, mimo że straciłem sporo do osoby ze zwycięskiej sztafety, ponieważ wiem, że dałem z siebie wszystko, co w danej chwili mogłem tylko z siebie wykrzesać.

Jak przebiegały przygotowania do tego najbliższego startu w Białymstoku?
Do startu w Białymstoku przygotowywania zaczęliśmy od razu po starcie w Rawie Mazowieckiej. Wiadomo, że trening trzeba dostosować do dłuższego dysonansu w Białymstoku. Więc przygotowania nieco się różnią. Byliśmy także na obozie w Puławach, gdzie zrobiliśmy naprawdę dobrą robotę.

Jaki był obóz w Puławach?
Obóz był wymagający i różnił się od przygotowań do startu na dystansie sprinterskim. Pod koniec obozu pogoda zaczynała coraz bardziej doskwierać. Upały podczas treningów były naprawdę ciężkie do zniesienia.

Jak oceniasz wykonaną pracę?
Praca na obozie została wykonana w 100 procentach. Oczywiście z głową, żeby przypadkiem nie przemęczyć się przed startem, ale żeby dobrze się przygotować do „ciężarów” startu na dystansie olimpijskim.

Jakbyś opisał wykonywane treningi?
Treningi wyglądały jak zawsze w danym okresie. Pływaliśmy na otwartym basenie pięćdziesięciometrowym. Biegaliśmy rozbiegania po lesie, a mocniejsze zadania na stadionie i na szczęście pogoda pozwoliła nam na zrealizowanie treningów kolarskich na dworze.

kowalski

Zobacz też:

Sandra Michalak: Kontuzje zastopowały rozwój sportowy

Ile godzin przetrenowałeś podczas obozu?
Licząc na szybko w głowie, wyszło mi około 24 godzin w osiem dni obozu. Nie licząc rozciągania i rolowania, czy masażu, co także jest bardzo ważną częścią całego trenowania.

Jak będą wyglądać te ostatnie dni przed startem?
Ostatnie dni przed startem to mocne odpuszczenie i zbieranie sił na start. Na pewno będę unikać słońca i miejsc, gdzie będzie wysoka temperatura. No i oczywiście trzeba ładować węgle. Więc makaron do jedzenia.

Wybiegasz już w przyszłość do kolejnych startów, czy na razie skupiasz się na Białymstoku?
Jedyny start, o którym już zaczynam myśleć, to jest Puchar Europy Seniorów w Olsztynie, który odbędzie się w piątek, pięć dni po Białymstoku.

Z jakim nastawieniem staniesz na starcie najbliższych zawodów?
Na pewno wyruszam z pozytywnym nastawieniem. Na tych zawodach nie mogę nic stracić, jedynie zyskać. Jestem jednym z najmłodszych zawodników. Więc nie czuję dużej presji, jeżeli chodzi o zajęcie miejsca. Chciałbym po starcie być zadowolony z wyniku i czasów, które uzyskam.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X