Dorian Horsten: Jestem zadowolony ze startu w Rumi
Został Mistrzem Polski w duathlonie. Od pewnego czasu trenuje i reprezentuje Holandię. Dorian Horsten kończy tegoroczny sezon i niedługo zacznie przygotowania do kolejnego.
Zostałeś złotym medalistą MP w duathlonie w Rumi juniorów. Jak wrażenia po starcie?
Jestem zadowolony ze startu. Chociaż miałem nadzieję trochę dłużej przytrzymać czołówkę na pierwszym biegu. Jednak bieganie 15:30 na pięć kilometrów jest w tym roku jeszcze ponad moje możliwości.
Jak traktujesz ten wynik w kontekście dalszego rozwoju sportowego?
Cieszę się, że w końcu stanąłem na najwyższym stopniu podium zawodów mistrzowskich i wracam do roboty, żeby za rok było ich więcej.
Czy wszystko przebiegło po Twojej myśli?
Tak. Miałem nadzieję, że na rowerze dam radę zgubić kilka zawodników i to się udało.
Zobacz też:
Dorian Horsten zmienił barwy narodowe
Jak przebiegał ten niedzielny start w Rumi?
Stabilna pierwsza piątka, mocny rower i kontrolowany bieg do mety. Nogi już nie chciały szybciej biec.
Byłeś najszybszy na każdym odcinku trasy. Czy byłeś zadowolony z każdej płaszczyzny?
Najbardziej zadowolony jestem z roweru. Bieg idzie w dobrym kierunku, ale jeszcze dużo pracy przede mną.
Zaznaczałeś, że czujesz się silniejszy na biegu. Jakie zastosowałeś zmiany w treningu?
Po kilku latach owocnej pracy z trenerem Szymonem Dolegą zacząłem współpracę z trenerem z Holandii, który już dłużej mi się przyglądał i doradzał w porozumieniu z trenerem Szymonem. Odrobinę inne podejście do treningu i długie jednostki biegowe dały mi nowy impuls, którego potrzebowałem. Jednak trener Szymon nadal mi się przygląda podczas treningów i doradza na bieżąco.
Do tego zmieniłeś żywienie przed wyścigiem. W jakim stopniu?
Zmieniłem żywienie na wieczór przed startem i w dniu zawodów. Zamiast standardowego makaronu i bułek z dżemem postawiłem na produkty bezmączne i lekkostrawne. Dzięki temu uniknąłem kolki, która mi przeszkadzała podczas każdego startu w tym sezonie.
Jakie masz dalsze plany?
Możliwe, że wystartuję jeszcze w biegu ulicznym na 10 km. Potem chwila odpoczynku i zacznę przygotowania do kolejnego sezonu.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne