Rozmowa

Dariusz Dąbrowski: Liczbowo to był słaby start

W kategorii wiekowej wygrał mistrzostwa Polski w Rawie Mazowieckiej. Jednak patrząc na poszczególne dyscypliny, nie jest zadowolony. Dariusz Dąbrowski skupia się na kolejnych startach.

Jak z perspektywy czasu oceniasz start w MP w Rawie?
Obiektywnie na liczbach to był słaby start. Tylko pływanie mocne. Porównując nawet do Gołdapi, która była najlepsza z trzech ostatnich startów, tam zrobiłem dużo większe waty NP  (304 v 293) i lepsze tempo biegu! Mimo, że dystans był dwa razy dłuższy.

Czy na tych zawodach udało się Ci wejść na ”wysokie obroty”?
Od początku leciałem na wysokich obrotach. Nie było, kiedy złapać oddechu, ale taki jest w sumie charakter sprintów.

Jaki miałeś plan na tamten start?
Startując, miałem taką myśl, „a co by było, gdybym zrobił pierwsze miejsce open w mojej fali”… i udało się. Jednak obiektywnie to nie było jakieś wielkie wyzwanie, ale ciekawe doświadczenie – biec za rowerem z pilotem.

dąbrowski

Zobacz też:

Rosiński: Warto marzyć, nawet kiedy jest trudno

Jak wyglądał sam wyścig z Twojej perspektywy?
Głównie nastawiałem się na walkę z Markiem Grodzkim. Ma rower petardę w nogach i liczyłem, ile muszę zyskać na pływaniu, żeby jak najmniej stracić po rowerze, aby udało się to nadgonić na biegu. Stąd zresztą ta strategia na bardzo mocne popłynięcie. Okazało się, że Marek się zaplątał w tłumie/pralce i ostatecznie nie doszedł mnie na rowerze. Więc wyluzowałem na biegu. Widziałem, że następny zawodnik jest w bezpiecznej, dalekiej odległości za mną. Dlatego mogłem trochę odpuścić na biegu. Bałem się tłumów na trasie rowerowej na drugiej i trzeciej pętli, ale nie było tak złe: dwa, trzy razy musiałem tylko „prosić” o lewą wolną.

Nad którymi elementami obecnie będziesz się skupiać na treningach?
Teraz to podciągniecie szybkości na biegu. Mówię za trenera, ale tak mi się wydaje. Rower, jak widać po Gołdapi, potrafię „zapiec”, ale na biegu brakuje jeszcze szybkości. Taką olimpijkę powinienem pobiec tempem 3:45 (tak przynajmniej to biegałem w Kraśniku na MP w 2018 roku).

Gdzie wystartujesz w najbliższym czasie?
Ten sezon głównie rozwija się pod hasłem „szybkie szoty”. Więc następne starty to MP w olimpijce w Białymstoku i potem ME w Tartu – też olimpijka. To będzie ciekawe doświadczenie, bo jeszcze nie byłem na zawodach ETU. Potem we wrześniu może jakieś dwie połówki i możliwy jest start w Portugalii w listopadzie na pełnym dystansie, ale zobaczymy,  jak to się dalej rozwinie z obostrzeniami.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X