Wiadomości

10 (!!!) slot na Hawaje Alicji Medak

Alicja Medak w Ironman 70.3 Xiamen wygrała slota na Hawaje. To będzie jej dziesiąty start w Kona. Nikt w Polsce nie może pochwalić się takim wynikiem. Polka ze startu jednak do końca nie jest zadowolona. Dlaczego?

– Na pływaniu źle się ustawiłam i to spowodowało, że musiałam opływać wolniejsze osoby  – powiedziała TriathlonLife.pl Alicja Medak.

To sprawiło, że z wody wyszła na szóstej pozycji w kategorii wiekowej K45-49. Jej czas to 41:02. Na rowerze cisnęła, ale brakowało świeżości.

– Ogólnie obawiałam się tego, że może brakować jeszcze świeżości po mistrzostwach świata na Hawajach – dodaje Medak. – I tak było. Ale o tym można przekonać się dopiero podczas rywalizacji.

Najlepszy, nie najlepszy bieg

Jeszcze gorzej wyszedł jej bieg. Przynajmniej tak twierdzi jedna z najlepszych polskich amatorek. Na rowerze Alicja spędziła 2:40:42. To był drugi wynik tego dnia. Po tej części rywalizacji Brytyjka Jordan Blanco powiększyła przewagę nad Polką do 14 minut. Do sześciu minut po pływaniu dołożyła osiem na rowerze. W pierwszej strefie zmian spędziły mniej więcej tyle samo czasu. W drugiej Medak był szybsza. Rusza w pogoń za rywalką. Odrobiła aż 11 minut do liderki i był to najszybszy bieg w tej kategorii wiekowej, ale tego dnia to nie wystarczyło do zwycięstwa. Na mecie zameldowała się w czasie 5:10:07, a drugie miejsce dało slota na Hawaje. Dziesiątego w karierze.

TUTAJ przeczytasz rozmowę z Alicją Medak. Dowiesz się jak Ona to robi, że co roku od 2011 roku zdobywa kwalifikacje na najważniejszą imprezę triathlonową na świecie.  


Puchar i slot Alicji Medak. Ten na Hawaje

– Bieg był wolny jak dla mnie – stwierdziła. – Biorąc pod uwagę zmęczenie jeszcze po Hawajach ryzykowałam i się udało. Plan był taki, aby zrobić wszystko co mogę. I tak było, nawet strefy zmian miałam dosyć szybkie jak dla mnie!

Do slota na mistrzostwa świata Ironman 70.3 Taupo w Nowej Zelandii, który zdobyła w Gdyni wygrywając w kategorii wiekowej, teraz dołożyła ten na Hawaje. To nie była dla Alicji jedyna dobra wiadomość tego dnia. Także jej mąż Rafał Medak wywalczył slota do Nowej Zalendii, mimo odległej pozycji na mecie – 14.

Jeden slot na głowę

– Jako, że można było wziąć tylko slota na Konę lub na mistrzostwa świata 70.3 w Nowej Zelandii, a sporo zawodników z czuba brało te na Hawaje, to do Rafała trafił ten na połówkę – wyjaśniała Alicja.

Rafał Medak, który w ostatnim czasie przede wszystkim trenuje zawodników, przyznał, że stara się wrócić powoli do treningów i rywalizacji.

– Męczyłem się w Chinach okropnie – powiedział. – Nie ma nic fajnego w startach w takiej dyspozycji jak ja jestem. Dużo pracy przede mną. Na szczęście noga na rowerze podawał i udało się wywalczyć w tych okolicznościach slota na mistrzostwa świata 70.3.

Marcin Dybuk
Foto Rafał Medak

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X