Czapiński przed MKONem, Kaczkowska wśród kobiet

Debiutancka odsłona Duathlon Pruszcz Gdański za nami. Dla wielu zawodników to była odskocznia od treningu, dla innych przetarcie przed mistrzostwami Polski w Rumi. Emocji nie brakowało.
-Marcin starujesz jutro w Pruszczu Gdańskim? – zapytaliśmy popularnego MKON-a w sobotę.
-Taki jest plan – odpowiedział. W niedzielę razem z prawie setką innych zawodników stanął na starcie debiutanckiej odsłonie Duathlon Pruszcz Gdański. Pierwotnie mieli jeszcze przyjechać m.in.: Tomasz Spaleniak i Łukasz Kalaszczyński. Szkoda, że z powodu kłopotów zdrowotnych nie dotarli. Zapewne emocje byłyby jeszcze większe. Zawodnicy mieli do pokonania 5 km biegu / 20 km jazdy na rowerze / 2,5 km biegu.
– Możemy się spodziewać, mam nadzieję dobrej pogody, która będzie sprzyjała rywalizacji. To może decydować o tym, że wyniki mogą być na imponującym poziomie. Trasa biegowa jest płaska i szybka, a rowerowa pozwoli na osiąganie dobrych czasów. To będzie okazja na sprawdzenie formy przed mistrzostwami Polski w Rumi – zapowiadał Tomasz Galiński, organizator zawodów, w rozmowie z TriathlonLife.pl. Tak też było!
Czapiński vs Konieczny
Do rywalizacji przystąpiło prawie stu zawodników i zawodniczek. Po zaciętej walce i zmianach na prowadzeniu na poszczególnych etapach zawodów, najlepszym okazał się Michał Czapiński. W czołówce znajdował się już od początku wyścigu. Czapiński pokonał trasę z czasem 56:15.
Zawodnik z Redy nie krył zadowolenia po zawodach, z tak dobrze rozpoczętego sezonu.
– Cieszę się, że czuję chłód mimo wysokich obrotów. Jest zimno, co było czuć, w szczególności na rowerze. Jeśli chodzi o samą rywalizację, to była ciekawa. Nie było wiadomo, kto wygra. Było ciężko, ale jakoś to kontrolowałem – mówił Michał Czapiński po przekroczeniu mety.
Na drugim miejscu zakończył rywalizację Marcin Konieczny. Popularny MKON stracił do zwycięzcy 45 sekund.
Podium uzupełnił Jakub Maliszewski. Zawodnik ze Straszyna pokonał trasę z wynikiem 57:31.
Koleżeńska rywalizacja
Za czołową trójką zameldowali się na mecie Krzysztof Miszewski oraz Przemysław Trzaska. To dwaj koledzy, którzy wzajemnie się motywowali na trasie. W efekcie Krzysztof zajął czwarte miejsce (58:48) i wyprzedził Przemka o 21 sekund.
– Widziałem tylko jego kolorowe barwy i uciekałem, ile mogłem. Gdyby nie on, to bym tak nie cisnął – przyznał uśmiechnięty Krzysztof Miszewski.
– Na rowerze była moc. Trasa była techniczna, dużo zakrętów. Do tego nie pomagał wiatr. Mimo tego Krzysiek skutecznie mnie motywował. Widziałem przed sobą niebieski punkt i próbowałem go dogonić – dodał Przemek Trzaska.
TOP5 mężczyzn
- Michał Czapiński – 56:15
- Marcin Konieczny – 57:00
- Jakub Maliszewski – 57:31
- Krzysztof Miszewski – 58:48
- Przemysław Trzaska – 59:09
Udany sprawdzian Kaczkowskiej
W rywalizacji Pań prym wiodła Katarzyna Kaczkowska. Reprezentantka CTS pokonała trasę z czasem 1:06:18. W zwycięskim stylu rozpoczęła sezon 2022, w którym jak sama przyznała, czekają ją ważne zawody.
– Było dobrze, sama forma jeszcze się robi. Celem w tym sezonie jest mistrzowska impreza w Samorin – krótko skomentowała start Katarzyna Kaczkowska.
Na drugim miejscu wbiegła Dorota Gąsiewicz, która pochwaliła organizatorów za dobrze przygotowaną imprezę. Pokonanie trasy zajęło jej 1:09:02. Podium uzupełniła reprezentantka CTS, Beata Jarmołowicz. Gdańszczanka zameldowała się na mecie z czasem 1:12:07.
TOP5 kobiet
- Katarzyna Kaczkowska – 1:06:18
- Dorota Gąsiewicz – 1:09:02
- Beata Jarmołowicz – 1:12:07
- Magdalena Musiał – 1:14:47
- Olga Żarlińska – 1:17:06
Impreza odbyła się pod patronatem TriathlonLife.pl
Przemek Schenk
foto: Marcin Dybuk