Challenge Salou: Silna reprezentacja Polaków
– Cały okres zimowy przepracowałem solidnie – przyznaje Tomasz Brembor. – Przekonałem się w końcu do treningów na trenażerze, a wszystkie kontuzje i choroby ominęły mnie szerokim łukiem. Czego chcieć więcej? – pyta retorycznie triathlonista.
Brembor polubił się z trenażerem, a Marcin Ławicki (na zdjęciu poniżej) cieszy się, że tej zimy nie używał tego urządzenia.
– Zimę przepracowałem wręcz wzorowo – przekonuje Ławicki. – Dwa zgrupowania w Hiszpanii. Łącznie pięć i pół tygodnia dni obozowych w ciepłym klimacie. Moim zimowym „sukcesem” jest zero kręcenia w miejscu.
Sebastian Karaś łączył obowiązki zawodowe, prowadzenie Akademii Pływania z treningami. Jak przyznał TriathlonLife.pl udało mu się wszystko tak poukładać, że trenował dziennie cztery godziny.
– Dodatkowo nie miałem zimą większych problemów zdrowotnych – przyznał Karaś.
A na liście trener, menadżer i zawodnicy
Na liście startowej Challenge Salou w Hiszpanii znajdziemy 19 Polaków. Wśród nich mocne nazwiska. Wspomniani Brembor, Ławicki i Karaś. Ale także Aleksandra Jędrzejewska, Paulina Kotfica, Kacper Adam, Maciej Bodnar, Łukasz Kalaszczyński, Tomasz Kowalski – trener m.in. Marcina Koniecznego czy Emil Wydarty – menadżer Agnieszki Jerzyk.
Paulina Kotfica choć jest na liście startowej w Hiszpanii przyznała nam, że początek sezonu musiała trochę przesunąć i będą to zawody spod tego samego znaku, ale w Lizbonie.
– Kontuzja pleców trochę pokrzyżowała początek sezonu i postanowiliśmy z trenerem jeszcze chwilę poczekać – zdradziła TriathlonLife.pl Kotfica. – Jednak muszę przyznać, że cieszę się, że zimą udało mi się wracać małymi kroczkami do formy sprzed ciąży i mam nadzieję, że na sezon będę w pełnej gotowości. Tym bardziej, że najważniejszy start w tym roku mam dopiero w październiku i są to Igrzyska Wojskowe.
Gorąca Hiszpania
Paulina Kotfica przygotowania do sezonu spędziła w hiszpańskiej miejscowości Tossa de Mare, gdzie jak co roku wyjechała wraz z drużyną GVT BMC. Oczywiście razem z nią na obóz wyjechały babcie, które opiekowały się dzieckiem.
– Dzięki nim miałam dwa tygodnie, gdzie mogłam się skupić na mocnym treningu, bo w domu już tak łatwo nie jest – dodaje.
Także Aleksandra Jędrzejewska (na zdjęciu powyżej) trenowała w Hiszpanii.
– Właśnie zakończyliśmy trzytygodniowe zgrupowanie i wiem, że została wykonana porządna praca – mówi zawodniczka GVT BMC. – Pierwsze zawody w sezonie zawsze są pewną niewiadomą. To będzie mój pierwszy zagraniczny start w kategorii PRO. Wszystko trochę będzie nowością, ale jestem dobrej myśli.
Przede wszystkim zdrowie
Podobnie jak Maciej Bodnar, który przyznał, że zimę przepracował w Polsce i brakuje mu wyjeżdżonych kilometrów na zewnątrz.
– Najważniejsze, że obyło się bez chorób i kontuzji – mówi. – Dlatego jestem dobrej myśli.
Chęci do startu nie brakuje także Kacprowi Adamowi (zdjęcie poniżej), który dobrze się czuje i jest głodny ścigania.
– Cieszę się, że zbliżają się starty – twierdzi. – Z jednej strony to sprawdzian dla przepracowanego czasu, a z drugiej okazja do zabawy z nieco intensywniejszymi emocjami i wyciśnięciem z organizmu maksimum możliwości.
A jakie cele mają Polacy?
Dwóch zawodników jedzie do Salou ze sprecyzowanym planem. Zdobyciem kwalifikacji w kategorii wiekowej na Mistrzostwa Świata w Samorin na Słowacji. Te odbędą się 2 czerwca 2019. Jest to Sebastian Karaś i Emil Wydarty.
– Automatycznie slota gwarantuje pierwsza szóstka w kategorii oraz ewenatualny rolldown, nie dalej jednak jak do 12 miejsca – przyznaje Wydarty.
– To będzie mój pierwszy start w tym sezonie, pierwsza „połówka” i dlatego też nie mam ściśle ustalonego celu. Jeśli wszystko zagra i przełożę na wyścig to, co wypracowałem na treningu, to będzie dobrze – zdradza natomiast Brembor.
– Celem na ten start jest wyjście z wody w pierwszej grupie i jazda na rowerze pozwalająca trzymać czołówkę – to plan Macieja Bodnara.
– Start traktuje poważnie, choć moja forma nie jest docelowo szykowana na ten start – przekonuje Marcin Ławicki. – Przed chwilą wróciłem z trzy tygodniowego zgrupowania w Hiszpanii i jestem dość mocno zmęczony obciążeniami. Kilka dni łapania świeżości i walka na zawodach. Może uda się poprawić życiówkę?
A czas Ławickiego na popularnej „połówce” to 4 godziny. Przydałaby się trójka z przodu.
– Celem na Challange Salou jest zaprezentować się na 100 procent możliwości we wszystkich trzech dyscyplinach – to filozofia Łukasza Kalaszczyńskiego (na zdjęciu wyżej). – Wtedy to wszystko na pewno złoży się na fajny wynik na mecie. Zimę przepracowałem bardzo dobrze. Wszystkie założenia treningowe zostały zrealizowane. Dzięki wsparciu mojej drużyny @kmsportproteam formę „na Salou” szlifowałem przez blisko trzy tygodnie na Majorce.
Tak więc nie pozostaje nic innego jak życzyć naszym powodzenia podczas zawodów w Hiszpanii.
Prezentujemy listę Polaków:
20. Aleksandra Jędrzejewska
21. Paulina Kotfica
36. Kacper Adam
38. Maciej Bodnar
39. Tomasz Brembor
54. Łukasz Kalaszczyński
58. Marcin Ławicki
114. Krystian Pstrong
267. Emil Wydarty
339. Michał Chmielewski
382. Paweł Króliński
399. Marcin Sobczak
400. Przemysław Szyszko
422. Rajmund Nafalski
423. Sebastian Karaś
498. Arkadiusz Podziewski
630. Igor Szlaski
652. Patryk Knap
689. Tomasz Kowalski
Marcin Dybuk
Foto Materiały prywatne i Szymon Gruchalski