Wiadomości

LOTTO Challenge Gdańsk. Rywalizacja pań będzie zacięta

Przynajmniej cztery zawodniczki ostrzą sobie apetyty na wygraną w Challenge Gdańsk. Ale nie są jedynymi. 

Najwyżej w rankingu światowym Professional Triathletes Organisation jest Brytyjka Emma Pallant, który w sportowym CV ma wiele sukcesów. 32-letnia zawodniczka była mistrzynią Europy w biegach przełajowych U23, w 2017 roku została mistrzynią świata w aquathlonie, a rok i dwa lata wcześniej w duathlonie.

Emma Pallant

Wszystko przez kontuzję Emmy

W 2008 roku starała się wywalczyć kwalifikacje na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Niestety, przegrała z kontuzją. Koniec biegania na światowym poziomie w biegach średniodystansowych otworzył drzwi do triathlonu. Minęło kilka lat i Brytyjka zaczęła odnosić sukcesy i w tej dyscyplinie. W tym roku, w trzech startach stawała trzy razy na podium. W marcu wygrała Free State Triathlon, a w kwietniu Ironman 70.3 Florida. Na początku maja w Ironman 70.3 St. George stanęła na najniższym stopniu podium. Emma Pallant w rankingu PTO zajmuje 16 miejsce, a w Gdańsku wystartuje z numerem 51, pierwszym przypisanym PRO zawodniczkom. 

Judith spełniła marzenie o Konie

Z numerem o jeden niższym zobaczymy Judith Corachan. Hiszpanka jest na 31 miejscu w rankingu PTO. W tym roku w zawodach w swoim kraju zajęła drugie miejsce na dystansie długim, z czasem 9:22:20. Warto jednak podkreślić, że wynik ten o prawie 20 minut był gorszy od jej życiówki.

Judith Corachen

A tę “wybiegała” w 2020 roku spełniając w Ironman Nowa Zelandię marzenie, kwalifikując się na Hawaje z czasem 9:03:21. Od 2015 roku jest jedną z najlepszych Hiszpanek na dystansie długim. Na dostanie o połowę krótszym, na którym będzie rywalizować w Gdańsku też legitymuje się dobrymi wynikami. W tym roku w Challenge Grań Canaria zajęła piąte miejsce z czasem 4:02:21. 

Norden wygrała już w Trójmieście

Numer 53 w Challenge Gdańsk został przypisany kolejnej mocnej zawodniczce, którą fani triathlonu w Polsce, a szczególnie w Trójmieście już mogli podziwiać. Mowa o Lisie Norden, która wygrała w ubiegłym roku w Ironman 70.3 Gdynia. Trudną trasę pokonała w 4:19:23. To oczywiście nie jest jej największym sukcesem, bo Szwedka przede wszystkim jest wicemistrzynią olimpijską i mistrzynią świata ITU. W tym roku stanęła na najniższym stopniu podium w Challenge Gran Canaria. W Daytona w 2019 roku także zajęła trzecie miejsce. 

Lisie Norden

Dobre wyniki w tym roku

Kolejne zawodniczka, to także kandydatka do zwycięstwa. Sarissa de Vries wystartuje z numerem 54, a w światowym rankingu PTO jest 42. W tym roku w dwóch startach stanęła na podium. W Challenge Riccione zajęła pierwsze miejsce, a Challenge Gran Canaria drugie. To kolejna zawodniczka, która zajęła wysoką lokatę w Hiszpanii, a która wystartuje w Gdańsku. 

Przez AG do PRO

Gdyby patrzeć na rankingi, to wyżej wymienione zawodniczki są faworytkami do zwycięstwa. Ale warto także pamiętać o Niemce Carolinie Lehrieder, która zanim zaczęła startować wśród zawodniczek PRO w 2014 roku, rywalizowała w Age Group. Po wygraniu w kategorii wiekowej Ironman Frankfurt w 2013 roku postanowiła rozpocząć rywalizację z koleżankami z PRO. Carolin w rankingu PTO zajmuje 55 miejsce. Podobnie jak Lise Norden tak i jej kibice w Trójmieście kibicowali w 2020 roku. Wystartowała w Gdyni i zajęła wtedy drugie miejsce z czasem 4:23:45. 

Carolinie Lehrieder

Twarda Lucy

Chyba jedną z najtwardszych zawodniczek, które wystartują w Gdańsku będzie Brytyjka Lucy Hall, który dopiero dwa lata temu z dystansów krótkich przeszła do średnich. W 2012 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie miała 20 lat i była jedną z najmłodszych w stawce. Zajęła wtedy dopiero 33 miejsce, ale zrobiła to rok po tym, jak podczas mistrzostw świata juniorów w Pekinie została zrzucona na rowerze przez psa. Natomiast w 2016 roku podczas mistrzostw Europy U23 ścigała się z złamaniem przeciążeniowym biodra. Ale o tym dowiedziała się dopiero po zawodach. Lucy w rankingu PTO zajmuje 82 miejsce, a w Gdańsku zobaczymy ją z numerem 56. Warto wspomnieć, że w roku 2019 startując w czterech imprezach na dystansie średnim zajmowała trzykrotnie czwarte miejsce, a raz szóste. 

Polka kontuzjowana

Niestety, nie zobaczymy w Gdańsku Ewy Komander, która może mówić o dużym pechu. Była w świetnej formie, kiedy „przyplątała” jej się kontuzja, która zniweczyła wszystkie plany startowe. 

Marcin Dybuk
foto media społecznościowe zawodniczek / Ironman Poland

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X