Rozmowa

Ania Peterek triathlonowy samouk z marzeniem o Hawajach

Podczas ostatnich zawodów w Charzykowym wygrałaś na dystansach 1/8IM oraz 1/4IM…
Pierwszy start miał być tzw. występem na luzie, bez ścigania. Wyścig jednak od początku układał się po mojej myśli. Podobnie start niedzielny. Był to start na lekkim zmęczeniu. Mimo to udało się zbliżyć czasem do życiówki na 1/4.

Czy ze względu na dwa starty w ciągu dwóch dni nie wystąpiły problemy ze zmęczeniem organizmu?
Obawiałam się zmęczenia lub gorszej dyspozycji podczas niedzielnego startu. Jednak okazało się, że nie miałam z tym problemu. Czułam się bardzo dobrze na całym dystansie ¼. Mimo dość mocnego ścigania, głównie na etapie biegowym na 1/8.

To jaka udało Ci się tak szybko zregenerować?
W sobotę startowała też moja koleżanka. Dlatego dużo się nabiegałam jeszcze po swoim wyścigu. Dopingowałam oraz wspierałam ją. Dłuższy sen i dobre nawodnienie, elektrolity zrobiły na szczęście swoje.

Czy podczas samych startów zmagałaś się z jakimiś niedogodnościami?
Na etapie kolarskim na 1/8 miałam problemy z bidonem. Musiałam go wyrzucić do strażaków. W ten sposób wyścig pojechałam bez nawodnienia. Niedzielny start od a do z był na "6".

Patrząc na ostatnie zawody osiągnęłaś szczyt formy czy są jeszcze rezerwy?  
Myślę, że to dopiero początek. Mam jeszcze duże rezerwy. Na start w Ironman przyjdzie jeszcze czas. I wtedy będę w najlepszej formie.

Jak wyglądały Twoje początki z triathlonem?
Pierwsze zawody miały miejsce w 2014 roku w Pniewach. Był to dystans sprinterski. Pamiętam jak dziś, że nogi miałam, jak z waty na bieganiu. Cała idea połączenia trzech dyscyplin mnie zafascynowała. Z każdym rokiem zawodów było coraz więcej. Lepiej się przygotowywałam. Dużo się nauczyłam i doszłam do obecnego poziomu. Nie mam trenera. Dlatego tym bardziej każde zawody są dla mnie wyjątkowe. Wiem, że doszłam do tego sama. Na własnych błędach ucząc się triathlonu.

Czy wcześniej zajmowałaś się sportem?
Od dziecka związana jestem ze sportem. Moja rodzina jest usportowiona. Trenowałam judo i siatkówkę. Od liceum zaczęłam zajmować się pływaniem. Na studiach zaczęłam trenować bieganie. Studia na AWF przyczyniły się w znaczący stopniu do dużej objętości sportu w moim życiu.

W jaki sposób udaje się Tobie łączyć treningi i starty w zawodach z codziennymi obowiązkami?
Na co dzień pracuje w szkole. Jestem nauczycielką WF. Pracuje, także jako ratownik. Dzień zaczynam od treningu o godzinie 5 lub 5:30. Następnie jadę do pracy. Podczas okienka mam trening, praca i trening. Jeden dzień w tygodniu poświęcam na relaks lub luźny trening. W pozostałe dni trenuje dwa razy dziennie. Pływanie, rower, bieg, uzupełniająco siłownia oraz stretching.

Czy masz marzenia związane z triathlonem?
Moim największym marzeniem jest uzyskanie slota na mistrzostwa świata na Hawajach. To jest jednak kwestia posiadania sponsorów. Na razie wszystko co związane z triathlonem opłacam z własnych funduszy.

Jakie są dla ciebie najważniejsze zawody w tym sezonie?
Najważniejsze zawody w tym sezonie to mistrzostwa Polski na dystansie długim w Malborku. Będę walczyć o miejsce na podium.

 

Przemysław Schenk
foto materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X