Łukasz Krieger: Chcę obronić MP strażaków w tri
Po pływaniu był 23, a skończył na drugim miejscu w Enea Triathlon Bydgoszcz 1/8IM. To dobry prognostyk dla Łukasza Kriegera przed głównym celem tego sezonu.
Jakie masz odczucia po starcie w Enea Triathlon Bydgoszcz na dystansie 1/8IM?
Cieszę się, że zawody doszły do skutku. Udało się zorganizować wspaniałe wydarzenie sportowe pomimo ograniczeń covidowych. Uważam, że organizatorzy Enea Bydgoszcz Triathlon kolejny raz spisali się na medal i tym samym zasłużyli na same pozytywne opinie. Cieszę się, że jest plan, by zawody odbywały się dwa razy do roku – super pomysł!
Jaki miałeś plan na te zawody?
Kilka dni przed startem prześledziłem listę startową. Dostrzegłem kilka mocnych nazwisk w naszym amatorskim świadku triathlonowym. Celem było podium klasyfikacji OPEN.
W jakim stopniu udało się go zrealizować?
Nie wiedziałem, że na starcie pojawi się Maciej Chmura, którego bardzo lubię i szanuję. Oczywiście próbowałem nawiązać z nim walkę, jednak zawodnicy PRO są poza moim zasięgiem (śmiech). Cieszę się z najlepszego międzyczasu kolarskiego i dobrego biegu. Cel zrealizowany w 100 procentach.
Zobacz też rozmowę z Miłoszem Sowińskim
Jak oceniasz zawody?
Szybki etap pływacki z prądem rzeki. Bardzo dobra nawierzchnia na trasie kolarskiej z jednym większym podjazdem, poza tym technicznie trasa mało wymagająca. Można rozpędzić się do dużych prędkości i trzymać równe tempo. Biegowo trasa bardzo urozmaicona, większa cześć po utwardzonej nawierzchni z kilkoma ostrymi zakrętami oraz dwoma podbiegami. Zdecydowanie ciężko wykręcić „życiówkę” na tym etapie, ale wytrawni biegacze mogą sporo odrobić.
Jak przebiegała rywalizacja z Twojej perspektywy?
Pływanie zakończyłem na 23 miejscu ze stratą 50 sekund do prowadzącego Macieja Chmury. Na rowerze stopniowo przesuwałem się do przodu, mijając kolejnych zawodników. Ten etap pozwolił mi awansować na czwartą pozycję ze stratą 27 sekund do prowadzącego Michała Marciniaka. W strefie zmian pozwoliłem sobie na odrobinę komfortu, zakładając skarpetki. Potem rozpoczęła się biegowa pogoń. Trzy pierwsze kilometry pobiegłem w okolicy 3:30, przesuwając się na drugie miejsce. W zasięgu wzroku miałem lidera wyścigu, ale około 30 sekund strata była zbyt duża, żeby nawiązać walkę, a i tak byłem już potwornie zmęczony wyścigiem.
Finalnie zakończyłeś rywalizację na drugiej pozycji z czasem 56:59. Zadowolenie, czy niedosyt?
Zadowolenie!
Jakie masz spostrzeżenia po tych zawodach?
Myślę, że powinienem popracować jeszcze nad pływaniem. Progres w tej dyscyplinie przychodzi mi najciężej. Dodatkowo nie pomaga zamykanie basenów i obostrzenia.
Co dalej?
Cekcyn ¼ IM, Kraśnik olimpijka, Przechlewo ½ IM
Jakie masz główne cele na ten sezon?
Kraśnik 22.08.2021, obronić tytuł mistrza Polski strażaków w triathlonie.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne