Rozmowa

Alicja Ulatowska: Chcę obronić tytuł

W zeszłym roku została mistrzynią Polski. W tym sezonie chce to powtórzyć. Przyjechał razem z nią jej trener z Hiszpanii. Do tego Alicja Ulatowska może liczyć na doping całej rodziny.

W maju mogłaś wrócić do normalnych treningów pływackich. W jakich stopniu udało się odzyskać formę sprzed okresu pandemii?
Wydaje mi się, że to była moja najdłuższa przerwa od pływania w życiu. Początek był mega trudny. Czułam się, jakbym straciła wszystkie umiejętności, na które pracowałam tyle lat (śmiech). Totalna masakra w wodzie. Kwarantanna w Hiszpanii ze względu na liczbę zachorowań była bardzo surowa. Przez wiele tygodni panował absolutny zakaz wychodzenia z domów. Więc pozostał mi trening na trenażerze oraz ćwiczenia. Robiłam to,  co mogłam najlepiej. Bez całkowitego treningu triathlonowego miałam tyle mocy, energii i świeżości, że zajęłam się wszystkim tym, czym zwyczajnie się nie zajmuje normalnie, bo nie mam tyle wolnych godzin. Robiłam wszystko naraz w jednym czasie (śmiech).

Jak przebiegały Twoje treningi do tego startu?
Okres kwarantanny nie był specjalnie trudny dla mnie treningowo. Wręcz przeciwnie. Trenowałam tak mało, że ciągle byłam naładowana energią. Za to każdy trening jakościowo był świetny. Kiedy mogłam już wyjść potrenować na powietrzu, to wznowiliśmy z trenerem normalne treningi, bez specjalnego przygotowania do startów. Wszystko z tygodnia na tydzień było odwoływane. Więc poświęciliśmy ten czas na podstawy. Kiedy pojawił się cel, to zmieniliśmy trening. Przypilnowałam kilka drobnych, ale bardzo istotnych spraw jako zawodniczka. Przede wszystkim ucieszyłam się na ściganie.

ulatowska

Zobacz też:

To było przeżycie usłyszeć hymn Polski dzięki córce

Jak oceniasz obecną formę przed MP?
Myślę, że formę ocenię w sobotę. Nie mam pojęcia. Każdy sportowiec miał utrudnione przygotowania. Każdy kraj wprowadzał inne zakazy. Więc tak naprawdę uważam, że przynajmniej w triathlonie będzie ten start bardzo ciekawy. Nie mogę się doczekać i jestem niezwykle podekscytowana. Dlatego, że obstawa wyścigu jest niezwykła.

Start MP w Rawie był przez Ciebie planowany w pierwotnym planie startowym, czy obecna sytuacja się przyczyniła do tego?
Oczywiście przed pandemią miałam w planie startować w MP. Chcę bronić tytułu z zeszłego roku.

Na co poświęciłaś w kontekście treningów te ostatnie dni do startu?
Ten tydzień poświęciłam głównie na odpoczynek i na spędzenie czasu z rodziną.

Obawiasz się, że brak rytmu startowego może się na Tobie odbić na trasie?
Nie obawiam się startu i tak długiej przerwy. Cieszę się, że możemy startować, więc nie tracę czasu na obawy. Jestem spartańsko nastawiona jak zwykle.

Z jakim założeniem staniesz na starcie sobotnich zawodów?
Będzie mi kibicować cała rodzina. Do tego jest ze mną mój trener z Hiszpanii. W czasie epidemii możemy startować. Uważam to wszystko za wielkie szczęście. Pozostało mi walczyć, aby obronić tytuł mistrzyni Polski z zeszłego roku, co będzie niezwykle trudne, ale jestem bardziej podekscytowana niż kiedykolwiek.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X