Agnieszka Kropiewnicka: Wygrana zawsze cieszy
Była najszybsza podczas Garmin Iron Triathlon Elbląg na 1/8IM. Mimo wygranej Agnieszka Kropiewnicka przyznaje, że początek sezonu nie był najlepszy
Jakie masz odczucia po starcie w Elblągu?
Myślę, że to był bardzo dobry start. Czerpałam z niego dużo radości, a w tym momencie to dla mnie najważniejsze. Początek sezonu nie był dla mnie najlepszy. Pojawił się spadek motywacji, duże zmęczenie i brak przyjemności z treningów i startów.
Z jakim nastawieniem jechałaś do Elbląga mimo nienajlepszego początku sezonu?
Po Mistrzostwach Polski na sprincie w Suszu, gdzie po raz pierwszy poczułam „flow” na starcie, byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Już na kilka dni wcześniej nie mogłam doczekać się rywalizacji. Trzykrotnie wygrywałam tu na dystansie 1/8 i byłam ciekawa, czy uda się po raz kolejny.
Jak wyglądała sama rywalizacja z Twojej perspektywy?
Na liście startowej była Gosia Granicka, która wygrała ostatnio 5150 w Warszawie i ma bardzo mocny rower. Wiedziałam, że będzie mnie gonić na trasie kolarskiej. Udało się jednak zachować przewagę uzyskaną na pływaniu i na trasę biegową wybiegłam jako pierwsza. Stabilne tempo biegu pozwoliło utrzymać pozycję i z wygranej w Elblągu mogłam się cieszyć po raz czwarty.
Co było dla Ciebie największym wyzwaniem na trasie?
To chyba zawsze jest rower. W tej dyscyplinie widzę jeszcze duże możliwości poprawy i myślę, że powoli idzie to w dobrym kierunku. Uzyskane waty i prędkości pozwalają na pozytywne patrzenie w przyszłość.
Ostatecznie wygrałaś zawody na 1/8IM. Czy to dobry prognostyk przed kolejnymi zawodami?
Wygrana zawsze cieszy, to się nigdy nie nudzi. Dla mnie najważniejsze jest to, że znów dobrze czuję się na treningach i trasach zawodów. To nie zwycięstwo nastawia mnie pozytywnie, ale chęć dalszego rozwoju i rywalizacji.
Kiedy planujesz kolejne starty?
Chwilę po zawodach w Elblągu wyjeżdżamy na rodzinne wakacje. Po powrocie mam zaplanowanych kilka startów na krótszych dystansach i jeden dłuższy. W zależności od samopoczucia i zdrowia podejmę decyzję, jak zakończyć ten sezon. Czy będzie to dystans długi czy impreza rangi Mistrzostw Świata – czas pokaże.
Czego Ci życzyć przed kolejnymi wyzwaniami sportowymi?
Nie będę oryginalna – zdrowia. Wszyscy o tym wiemy, ale mi ostatnie miesiące pokazały, jak bardzo to jest ważne.
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne