Rozmowa

14 startów i życiówki na trzech dystansach

Agnieszka Kropiewnicka nie ukrywa zadowolenia z tego sezonu. Poprawiła rekordy życiowe na trzech dystansach oraz dziewięć razy na 14 startów zajmowała miejsca w TOP2.

Jakie masz odczucia po tym sezonie?
To był kolejny sezon, który przyniósł mi dużo pozytywnych emocji i satysfakcji z wykonanej  pracy. Sportowo bardzo udany (5 zwycięstw open, 4 razy 2 miejsce open, wygrana klasyfikacji generalnej na dystansie 1/8 GIT) i intensywny (14 startów,  5 weekendów startowych z rzędu)  Nadal czerpię z triathlonu dużo radości. Dalej chcę się rozwijać i to najważniejsze.

W jakim stopniu udało Ci się spełnić przedsezonowe cele?
Głównym celem była obrona tytułu Mistrzyni Polski w kategorii wiekowej na sprincie i dobry występ na Mistrzostwach Europy w Walencji. Tytuł obroniłam trzeci rok z rzędu. Do tego czwarte miejsce w AG na ME bardzo mnie satysfakcjonuje. Cele zostały zrealizowane w 100 procentach.

Z którymi zawodami wiążą się najpiękniejsze wspomnienia w tym sezonie?
Zdecydowanie Mistrzostwa Europy w Walencji.  Atmosfera, jaka towarzyszyła tym zawodom,  na długo zostanie w pamięci. Móc ścigać się z zawodnikami z całej Europy w stroju reprezentacji to spełnienie marzeń z dzieciństwa. Spędziłam super czas z fantastycznymi ludźmi. Dobrze, że polscy age grouperzy mieli możliwość wystąpienia na zawodach międzynarodowych. Sam start wyszedł bardzo dobrze, choć zabrakło do medalu „tylko” lub „aż” 49 sekund. Bardzo miło wspominam również sztafetę 5150 w Warszawie, w której wystartowałam wspólnie z mężem i naszym przyjacielem. Start w tym składzie to nasza coroczna tradycja.

Z którym startem masz lekki niedosyt?
Myślę, że nie było takich zawodów. Były trudniejsze starty pod tytułem „nie ten dzień”, ale nie czułam niedosytu. Tamtego dnia organizm pozwolił tylko na tyle. Po Mistrzostwach Europy przez moment bolało miejsce tuż za podium. To trwało jedynie chwilę. Wiem, czego zabrakło do medalu i nad tym będę pracować.

Na których dystansach udało się poprawić życiówki?
Na wszystkich, w których startowałam, czyli: 1/8, sprint i standard. Nie udało mi  się wystartować na ½ IM. To będzie jeden z celów na kolejny sezon.

Czego nauczył Cię ten sezon?
Jeśli o czymś marzysz i bardzo tego chcesz, to systematyczną pracą zbliżysz się do celu. Niestety pokazał również, że triathlonowe środowisko nie jest wolne od rosnącego w sieci hejtu. Czasem przykro było czytać komentarze uderzające w zawodników, sędziów i organizatorów imprez. Dla większości z nas triathlon to dodatek do życia i sposób na odreagowanie stresu. Myślę, że tak powinniśmy to traktować.

W tym sezonie zaczęłaś pracę z Przemkiem Szymanowskim. Jak oceniasz tę współpracę przez pryzmat tego roku?
Współpraca układa się bardzo dobrze. Trener usystematyzował mój plan treningowy.  Wprowadził nowe bodźce, które na pewno wpłynęły na poprawę wyników. Mogłam liczyć na bieżącą analizę treningów i dopasowanie ich do mojego schematu dnia. Przemek to ambitny trener i nadal należy do czołówki polskich zawodników PRO.

Czy miałaś już okazję przeanalizować ten sezon z trenerem?
Tak, był czas na analizę i wyciągnięcie wniosków. Przemek wierzy, że stać mnie na poprawę wyników. Wie, co jest moją słabą stroną i nad czym należy pracować.

Jak wygląda u Ciebie okres roztrenowania?
Odpoczywam, nie myślę  o treningach. To czas na nadrobienie spotkań towarzyskich, a sportowo czas na rodzinną rekreację. Planów jest dużo, a już wiem, że wyjdzie jak zawsze. Nie jest to łatwy okres dla organizmu. Fizycznie czuję się znacznie gorzej niż przy dużych obciążeniach. Odnoszę wrażenie, że wszystko mnie boli. Dużo lepiej funkcjonuję, gdy dzień zaplanowany jest do każdej minuty.

Jaką wagę przykładasz do tej części sezonu zwłaszcza w kontekście kolejnego roku startowego?
Mam świadomość, że to bardzo ważny element całego sezonu treningowego. Za mną intensywny czas. Ciało potrzebuje regeneracji. Dlatego zupełnie nie myślę o treningach.  Nie zrezygnowałam z aktywności fizycznej, ale daleko mi do wysokich intensywności.

Kiedy planujesz początek przygotowań do sezonu 2022?
Od początku listopada weszłam w okres wdrożeniowy. Powoli zwiększam objętość treningową, skupiając się na technice każdej dyscypliny.

Czy masz już wstępne cele oraz plany startowe na kolejny sezon?
Pojawiają się już pomysły na kolejny sezon, ale nie zapisałam się jeszcze na żadne zawody. Na pewno powalczę w Mistrzostwach Polski na sprincie i olimpijce. Powalczę o klasyfikację na Mistrzostwa Europy AG. Z mężem myślimy o połączeniu rodzinnych zagranicznych wakacji ze startem na ½ IM. Myślę, że będzie w czym wybierać, jeśli chodzi o możliwość startów. Wierzę, że pandemia nie pokrzyżuje już nikomu planów, czego wszystkim życzę.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X