Wiadomości

Memoriał im. Jasia Kmiecia. Na pewno uronisz łzę!

Jaś Kmieć był podopiecznym fizjoterapeuty Łukasza Malaczewskiego – triathlonisty amatora, trenującego w grupie GVT. Jasiek podziwiał kolejne wyczyny swojego terapeuty, jednak z biegiem czasu – same opowieści z treningów i zawodów mu nie wystarczały. Pewnego dnia zapytał Łukasza, czy nauczyłby go biegać. Niestety, poziom niepełnosprawności Jasia był na tyle wysoki, że nie było to możliwe.
 

A jednak nauczył go biegać

Łukasz wpadł jednak na genialny pomysł, by wystartować z Jaśkiem w Biegu Mietkowskim. Udało się zdobyć odpowiedni sprzęt i dzięki temu niezwykły duet rozpoczął przygodę ze sportem.

Apetyt rósł w miarę jedzenia i po biegu przyszedł czas na triathlon. To wymagało już dużo bardziej skomplikowanej logistyki i sprzętu. Łukasz i Jasiek podczas zawodów potrzebowali ponton w którym Jasiek znajdował się w trakcie pływania, przyczepkę rowerową na etap kolarski i wózek na etap biegowy. Potrzebna była również dobra wola i pomoc organizatorów zawodów triathlonowych. W trakcie swojej historii występów duet Fizjotriterapia wystąpił m.in w Triathlon Mietków, Triathlon Poznań oraz Enea Ironman Gdynia i w tym czasie poruszył historią dziesiątki tysięcy fanów triathlonu i nie tylko.
 

Inspiracja dla innych

Ich przykład był świetną inspiracją dla rodziców oraz opiekunów innych niepełnosprawnych dzieci, które bez odpowiedniego wsparcia nigdy nie byłby w stanie przekroczyć linii mety zawodów sportowych, a już zwłaszcza triathlonu. Niestety, Jaś Kmieć zmarł nagle w październiku ubiegłego roku. W swoim życiu przeszedł ponad 20 operacji.
 

Kontynuacja dzieła

Łukasz Malaczewski po śmierci małego przyjaciela postanowił kontynuować działalność charytatywną. Wspólnie z przyjaciółmi i rodziną Jasia Kmiecia, powołał do życia fundację “Fizjotriterapia. Follow your dreams”.

Jednym z najważniejszych wydarzeń dla fundacji w 2019 roku był pierwszy Memoriał Jasia Kmiecia, który rozegrano 21 lipca w trakcie Sława Triathlon. Organizatorem tej imprezy jest Jerzy Górski.

Na starcie memoriału pojawiło się kilkanaście ekip, których głównym celem było sprawienie uśmiechu na twarzach najmłodszych zawodników. W tym gronie znaleźli się m.in członkowie GVT BMC Triathlon Team: trener Zbigniew Gucwa, Tomasz Brembor – aktualny wicemistrz Polski w triathlonie, Robert Wilkowiecki – aktualny mistrz Polski w triathlonie, Tomasz Mickiewicz masażysta GVT BMC i trener kolarstwa w GVT, Katarzyna Żołnowska – trenerka pływania w GVT, Łukasz Malaczewski – zawodnik GVT, Jakub Jaworski – dyrektor salonu Motorpol Wrocław, partnera fundacji Fizjotriterapia oraz Tomasz Wiśniewski – zawodnik GVT.  W zawodach brali także udział podopieczni fundacjii Fizjotriterapia oraz dzieci z Ośrodka Szkolno-Opiekuńczego w Jaszkotlu.
 

Zbigniew Gucwa wzruszony

– Niedziela była dla mnie niesamowicie emocjonalna. Każde wspomnienie Jasia wywoływało wzruszenie moje oraz wielu innych osób – powiedział trener GVT BMC Triathlon Team – Zbigniew Gucwa. – Uśmiechy startujących dzieci dodawały nam również dużo pozytywnej energii. Jesteśmy bardzo dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tak niesamowitym wydarzeniu. Przede wszystkim cieszymy się, że udało sprawić się radość dzieciom. Podczas samych zawodów nie liczyła się rywalizacja pomiędzy nami, a raczej wzajemnie wsparcie. Każdy zespół wzajemnie się pozdrawiał, wszyscy kibice na trasie bardzo nas dopingowali. Nie jestem w stanie doliczyć się jak wiele razy zbijaliśmy piątki z kibicami.


 

 Debiutancki stres Amelii ustąpił uśmiechowi

– Amelia, zawodniczka z którą pokonałem cały dystans – miała debiutancki stres. Spisała się jednak fenomenalnie, a już w trakcie etapu pływackiego zobaczyłem uśmiech na jej twarzy i towarzyszył jej do samej mety. Bardzo dziękujemy całemu zespołowi Fizjotriterapia, Jerzemu Górskiemu oraz całej rzeszy osób wspierających ten projekt – dodał Zbyszek.

Łzy smutku i szczęścia

Emocji nie ukrywał także Tomasz Brembor, który zaangażowanie w projekt Fizjotriterapii pokazywał już w czasie gdy sportowe marzenia realizował Jaś Kmieć.

– Już dawno nie czułem tylu emocji jednocześnie. Były łzy smutku i łzy szczęścia. Najważniejsze są jednak te uśmiechy, które można było zobaczyć na twarzach dzieci przekraczających linię mety. Te zawody miały zupełnie inny charakter…. Najważniejsze było to, by sprawić radość dzieciakom i żeby to one dobrze się bawiły. Żadna rywalizacja nie wchodziła w grę. Cała ta praca, którą wykonał mój przyjaciel Jaś, jego rodzina i Fizjotriterapia pokazała ludziom, że trzeba spełniać marzenia. Nie ma tak naprawdę żadnych ograniczeń by je realizować. Jeżeli tylko będzie kolejna możliwość spełnienia czyjegoś marzenia – to chętnie pomogę – przyznał Tomek Brembor.

To trzeba było przeżyć

Robert Wilkowiecki, który aktualnie przeżywa najlepszy sezon triathlonowy w karierze – również postanowił obecnością uatrakcyjnić pierwszy Memoriał Jasia Kmiecia.

– Ciężko opowiedzieć o tym co działo się w niedzielę. To trzeba było po prostu przeżyć. Cała inicjatywa Łukasza i Fizjotriterapia to coś nie do opisania i cieszę się, że mogłem pomóc. Miałem przyjemność płynąć i biec razem z Dominikiem, a na rowerze jechał z nim Tomek Mickiewicz. Dominik pochodzi z bardzo sportowej rodziny i teraz sam mógł doświadczyć jak to jest startować w zawodach. Myślę, że on sam najlepiej by to opisał. Ja osobiście kocham sport i wraz z Dominikiem odkryłem jego kolejne wspaniałe oblicze. Chciałbym za to bardzo podziękować  i zachęcić wszystkich do wspierania tej inicjatywy – powiedział Mistrz Polski na dystansie 1/2 Ironmana z Poznania.
 

Tekst i zdjęcia Andrzej Gucwa

Wyniki rywalizacji znajdziesz TUTAJ
 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X