Rozmowa

Przemysław Szymanowski: Cel to powrót do formy sprzed lat

Przemysław Schenk: Jak ocenia Pan start w Lotto Duathlon Energy w Rumi?
Przemysław Szymanowski: To był udany start. Dobrze wytrzymałem pierwszy bieg. 15,46 więc szybciej niż na aquathlonie, a taki miałem cel. Rower był bardzo zmienny. Nie jechaliśmy równo. Sporo taktyki w nim było, a mi zależało na dobrej, mocnej i równej jeździe. Drugi bieg powalczyłem o czwartą lokatę. Jeszcze kilometr przed metą biegłem na szóstej pozycji. Brązowy medal był blisko, ale trochę zabrakło. Generalnie cieszy mnie kolejna dobra dyspozycja na zawodach i równa forma, co niewątpliwie napawa optymizmem i zachęca do dalszych przygotowań.

Czytaj także: Maria Pytel o Top Model, bolesnej kontuzji i karierze

Niedawno wywalczył Pan brązowy medal, podczas MP Elity w Aquathlonie. Jak Pan ocenia tamten występ?
Zacząłem sezon 2019 brązowym medalem MP w aquathlonie. Start jak na początek ścigania oceniam przyzwoicie. Trochę jeszcze brakuje prędkości, ale nad tym elementem nie pracowałem zbyt wiele czasu. Formę szykuję na czerwiec i sierpień. Ale 16,03 na 5km w kwietniu jest dla mnie dobrą informacją.

Czy to może być zapowiedz udanego sezonu?
Myślę, że tak. Na pewno forma będzie lepsza, niż w zeszłym roku. Takie zresztą mam założenie. Zobaczymy jak będzie się rozwijać. Jestem dobrej myśli.

Startuje Pan w triathlonie od 2000 roku. Jak Pan wspomina pierwsze zawody?
Pierwszy mój start w 2000 roku to Wąsosze (koło Konina). Tam praktycznie każdy triathlonista zaczynał sezon i sporo osób przygodę z tym sportem. Zawsze start odbywał się w maju, ponieważ przy elektrowni w jeziorze była ciepła woda. Można było spokojnie pływać. Zawody ukończyłem jako jeden z ostatnich zawodników (łącznie z dziewczynami). Połączenie tych trzech dyscyplin bardzo mi się spodobało. W magiczny sposób na mnie zadziałało. Chciałem być lepszy w kolejnych startach. W 2005 roku zdobyłem pierwszy medal Mistrzostw Polski, w Szczecinku jako junior. Ten zdobyty niedawno z aquathlonie  jest moim 47 medalem Mistrzostw Polski.

Gdyby miał Pan porównać jak się zmieniał triathlon od czasu pańskiego debiutu do teraz?
Na pewno różnicą jest liczba zawodników oraz imprez. Gdy zaczynałem było może 10 imprez w kraju w ciągu roku. W tej chwili jest nawet 5 imprez w weekend. To ułatwia start w tej dyscyplinie okolicznym zawodnikom. Kiedyś trzeba było naprawdę długo jechać na start. Dziś w większości rejonów Polski są imprezy.  Na pewno sprzęt się zmienił, kolarski – kiedyś rower aluminiowy to było coś, dziś bez karbonu nie podchodź, biegowy – buty –  oraz stroje triathlonowe. Gdy zaczynałem mieliśmy kąpielówki. Koszulki zakładaliśmy w boksie. Kto był sprytniejszy to płynął z koszulką w kąpielówkach. Był trochę większy opór, ale strefa T1 wychodziła znacznie szybciej.

Jak Pan ocenia przepracowany okres przygotowawczy przed rozpoczynającym się sezonem triathlonowym?
Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Jednak nie obyło się bez kilku „słabszych dni”. Zobaczymy w sezonie, jaki to przyniesie efekt w postaci wyników.

Czy do sezonu przygotowywał się Pan w kraju czy wyjechał za granicę?
Przez cały cykl przygotowawczy trenowałem w kraju. Nie wyjeżdżałem na żadne zgrupowania klimatyczne.

Na jakie elementy, podczas przygotowań zwrócił Pan szczególną uwagę?
Bardzo dużo czasu zwracałem uwagę na technikę. W tym zakresie miałem duże rezerwy. Teraz powinno być lepiej.

W porównaniu do zeszłego sezonu, zmienił Pan w jakimś stopniu cykl przygotowawczy?
Nie. Jest on podobny. Trochę ewoluował pod kątem techniki. Reszta została podobna, ponieważ poprawiłem się w ubiegłym roku. To pokazało, że system treningowy działa. Nie było potrzeby więcej zmieniać.

Czy podczas przygotowań zmagał się Pan z jakimiś problemami zdrowotnymi?
Miałem kilka dni bez treningu. Miałem to szczęście, że obyło się bez poważnych chorób i dłuższych przerw.

Jakie są Pana plany oraz główne cele na ten sezon?
Moim celem na ten sezon jest wejście na mój poziom sprzed lat. Chce dojść do potencjału, który znam. Wiem na co mnie stać. Chciałbym, również poprawić lokaty na MP z ubiegłego sezonu w sprincie i olimpijce.

Dziękuje za rozmowę.

Przemysław Schenk
Foto materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X