Wiadomości

Ola Jędrzejewska miała wypadek

GVT BMC Triathlon Team szykowali się na kolejny obóz w Hiszpanii. Torby były już prawie spakowane. Aleksandra Jędrzejewska wybrała się na trening, na rowerze MTB. To był 26 kwietnia 2019 roku, a za pasem majówka i możliwość treningów na Costa Brava.

– Dość niefortunnie upadłam i złamałam z przemieszczeniem kość łokciową – powiedziała Ola. – Jestem właśnie w tracie okresu rekonwalescencji i może to potrwać jeszcze parę tygodni, aż lekarze ściągną gips i rozpocznę rehabilitację. Staram się jednak nie odpuszczać treningów i codziennie odbyć jakąś jednostkę. Rower na trenażerze lub siłownię

Ola Jędrzejewska. Triathlonistka, która ukończyła ASP

Wsparcie całej ekipy

Zawodniczka zamiast do Hiszpanii trafiła do szpitala. Następnie w domu powoli wracała do zdrowia. Aż tu nagle zadzwonił telefon.

– Byłam szczęśliwa, kiedy trener zadzwonił do mnie od razu po wypadku ze słowami “Przyjeżdżaj do nas” – wspomina Jędrzejewska. – Po szybkim przebukowaniu lotu dołączyłam do reszty ekipy trenującej w Hiszpanii. Dzięki temu mogłam rozpocząć swój “mini powrót” do aktywności w świetnych warunkach z dużym wsparciem całej ekipy. Spędziłam kilka godzin na trenażerze i zwiedziłam pieszo całą okolicę. Oglądanie jak wszyscy osiągają już prędkości startowe i łapią formę tuż przed kolejnymi zawodami – to dla mnie niezła motywacja i mam nadzieję, że uda mi się szybko powrócić do zdrowia i wystartuję jeszcze pod koniec sezonu. Póki co wróciłam do pracy i szybko się uczę rysować lewą ręką, bo nie wyobrażam sobie, że mogłabym nic nie robić przez kolejne tygodnie – dodała Aleksandra.

Dwa tygodnie ciężkiej roboty

Kiedy Ola kręciła na trenażerze i zwiedzała okolicę jej koleżanki i koledzy trenowali w pocie czoła. Zgrupowanie w Arenas Giverola Resort trwało blisko dwa tygodnie i według trenera Zbigniewa Gucwy, wszystko poszło zgodnie z ustalonym wcześniej planem.

-W tym roku mamy już za sobą cztery obozy w Hiszpanii. Pomysł, by przenieść się z Polski na majówkę do Giverola Resort okazał się "strzałem w dziesiątkę". Pogoda w kraju nie rozpieszczała, a wybrzeże Costa Brava dostarczyło nam idealne warunki do treningu – mówi dyrektor sportowy i trener GVT BMC Triathlon Team.

 

Szczęściarze

Ekipa GVT BMC może mówić o wyjątkowym szczęściu. Podczas czterech zgrupowań, czyli łącznie ponad 2,5 miesiąca od stycznia do początku maja pogoda im sprzyjała.

– Padało tylko dwa razy! Jeden raz w styczniu i jeden raz w maju – cieszy się Zbigniew Gucwa. – Ponadto jesteśmy wdzięczni Łukaszowi Komarowi – menadżerowi Arenas Giverola Resort Costa Brava za perfekcyjną organizację, warunki w hotelu oraz jak zwykle za ekspresowe rozwiązywanie wszelkich problemów w trakcie zgrupowań. Dzięki niemu, mogliśmy w stu procentach skupić się na trenowaniu i regeneracji. Świetnie funkcjonuje w naszej ekipie Tomek Mickiewicz – masażysta, który jest z nami od początku roku. Oprócz masaży Tomek jest w stałym kontakcie z naszym dietetykiem Mateuszem Gawełczykiem i przygotowuje odżywki na potrzeby zawodników – dodaje Zbigniew Gucwa.

Najbliższym startem zawodników i zawodniczek GVT BMC Triathlon Team będzie Puchar Europy i Puchar Polski podczas Elemental Tri Series w Olsztynie (18-19.05 2019 r).

 

Dawid Majakowski/materiał prasowy

Foto Szymon Gruchalski

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X