Rozmowa

Połączyć triathlon z turystyką sportową

W triathlonie jest dopiero od dwóch lat, a zbliżające się mistrzostwa świata Ironman 70.3 w Lahti będą dla niej pierwszym zagranicznym startem. Barbara Urzędowicz zdradza m.in.:  nastawienie do tego wyzwania.

Jak oceniasz dotychczasowe starty w sezonie 2023?
Myślę, że jak na nowicjuszkę w tej dyscyplinie to przez ostatnie 2 lata w krótkim czasie dość dynamicznie się rozwijam. Startuję od dwóch sezonów letnich. Jestem triathlonista amatorką. Starty w 2023 roku traktowałam treningowo i sprawdzająco moje możliwości.

Już za kilka dni wystartujesz w mistrzostwach świata Lahti 70.3. Co czujesz na myśl o tym wyzwaniu?
Czuję ekscytację związaną z możliwością wzięcia udziału w takim dużym wydarzeniu, ale i samą podróżą, zwiedzaniem. Lubię ten czas przygotowań. Na pewno towarzyszy temu jakiś rodzaj stresu. Mam przy sobie kochane bliskie mi osoby, które dodają otuchy w każdej chwili słabości- bo wiadomo, że i takie są.

Jak przebiegają przygotowania do tej imprezy?
Zostały jedynie 2 tygodnie. Pierwszy wykorzystuję na odpoczynek dla umysłu na Mazurach i treningi zakładkowe z moim suportem. Kilka dni przed wyjazdem po prostu dam sobie czas na lekki odpoczynek i chciałabym już zacząć żyć i cieszyć się tą „esencją”.

Czy czegoś się obawiasz przed tym wyzwaniem?
Chyba obawiam się pogody przy obecnych prognozach i trochę roweru, by starczyło sił w nogach!

Z jakimi oczekiwaniami pojedziesz do Finlandii?
Jadę się sprawdzić, bo lubię aktywność i wyzwania. To będzie mój drugi start na tym dystansie. Może uda się zrobić po prostu lepszy wynik.

Skąd u Ciebie pomysł na triathlon?
Od dziecka jestem bardzo aktywna sportowo. a czasów młodzika i juniora trenowałam lekką atletykę, biegi płotkarskie i długodystansowe. Należałam też do szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Skąd ten pomysł na triathlon? Chciałam obrać nowy cel doświadczeń oparty na logistyce przygotowań, dyscypliny treningowej, zdrowego odżywiania, a także nowej podróży, jaką będzie Finlandia. Wszystko to nacechowane jest ekscytacją nowego, nieznanego, a także ekstremalnego i aktywnego spędzania czasu. Warto wspomnieć o budowaniu wspólnoty przy takich wydarzeniach i ludziach. Dlatego uważam, że przynależność do klubu i środowiska triathlonowego jest niezwykle ważna.

Jak wyglądały początki w tym sporcie?
Moja przygoda z triathlonem trwa dopiero od dwóch sezonów, a rozpoczęła się od obozu z klubem triathlonowym TRICLUB WARSZAWA na Gran Canarii. To była piękna przygoda- połączona z poznaniem tego sportu. Obserwowaniem zawodników, poznaniem planu treningowego dla 3 dyscyplin, a także eksploracji najpiękniejszych miejsc na wyspie. Tam pierwszy raz przemierzyłam najdłuższe odcinki na rowerze. Jakiś czas później dołączyłam do tego samego klubu. Pierwszy mój start odbył się na imprezach Garmin w zeszłym roku- sztafeta Żyrardów (by zobaczyć jak wyglądają  strefy zmian), dalej w maju 2022 r. w Serocku wystartowałam na dystansie 1\8. Szybko, bo nie całe 2 miesiące później wystartowałam w imprezie Ironman w Warszawie na 1\4IM, a już we wrześniu na pierwszej 1\2 IM w Poznaniu,  gdzie zakwalifikowałam się na Mistrzostwa Świata do Lahti. Udało mi się przyjąć kwalifikację dzięki fundacji Women for TRI, która w tamtym czasie przyznała ich więcej dla kobiet, by wpłynąć na świadomość i popularność kobiet startujących w triathlonie.

Łączysz triathlon z turystyką sportową. Jakie są największe zalety takiego połączenia?
Triathlon jest wielowymiarowy i różnorodny, dzięki czemu stał się dla mnie atrakcyjny. W Polsce odbywa się wiele imprez triathlonowych, podczas których można zdobyć kwalifikacje na zawody wyższej rangi poza granicami kraju. Oczywiście istnieje możliwość zapisania się na zawody w innych krajach, których organizatorzy dbają o ich wyjątkowość. W triathlonie wiele zależy od motywacji, własnej świadomości i postawy. Każdy może zostać uczestnikiem i współtwórcą turystyki sportowej. Uważam, że największą zaletą jest doświadczanie całej podróży wraz z możliwością zobaczenia nowych miejsc, zwiedzania, poznania innej kultury, narodowości przez przygotowania  do realizacji i samego uczestnictwa w imprezie sportowej

Dokąd chciałabyś jeszcze pojechać przy okazji triathlonowych startów?
Chętnie potowarzyszyłabym jako support moim koleżanką z klubu, które planują start w Nowej Zelandii w przyszłym roku. Chciałabym również wystartować w Polsce, w Malborku.

Z czym miałaś najwięcej problemów na początku przygody z triathlonem?
Przed obozem w Gran Canarii miałam zabieg, po którym musiałam na jakiś czas zawiesić wszelkie treningi. Z tego powodu najwięcej trudności sprawia mi rower i przygotowania do tej dyscypliny. Problemów jednak nie miałam. Grupa współzawodników, trener w klubie jest wielką wartością. Bardzo szybko wdrożyłam się w tę dyscyplinę z ich pomocą. Szybko zakupiłam potrzebny sprzęt pod okiem specjalistów i dzięki długoletniemu doświadczeniu kolegów wiedziałam, co i jak.

Co Cię motywuje do dalszych treningów i startów?
Mam dużo motywacji wewnętrznej, a dzięki dużej świadomości na temat aktywności fizycznej i wielu lat w sporcie myślę, że po prostu lubię dbać o zdrowy tryb życia oraz sprawne ciało i umysł. Sport zaspokaja wiele potrzeb emocjonalnych współczesnego człowieka. Motywacją zewnętrzna z pewnością jest grupa ludzi, społeczność, która wzajemnie dodaje sobie energii i pozytywnego współzawodnictwa. Lubię dobrze zorganizowane imprezy sportowe, które dodają pozytywnych wibracji po takich zawodach czuje, że mam naładowanie baterie i dużo endorfin.

Jakie wyrzeczenia wymógł na Tobie triathlon?
Dłużej się tu zastanowiłam. Triathlon jest dyscypliną wymagającą, monotonną, pochłaniająca dużo czasu. Na rzecz poznania tej dyscypliny na jakiś czas zrezygnowałam z wspinaczki i wypraw wysokogórskich.

Pod czyim okiem trenujesz?
Trenuję w klubie TRICLUB WARSZAWA pod okiem trenera Łukasza Lisa. On zwraca szczególną uwagę na technikę. Chętnie dzieli się z wieloletnim doświadczeniem.

Jak łączysz triathlon z pracą?
Jestem dobrze zorganizowaną osobą. Dwa razy w tygodniu wstaję z samego rana na basen. Później jadę do pracy, a popołudniami trenuję, ale i prowadzę podopiecznych podczas treningów osobistych. Dodam, że sama jestem trenerem, gdzie po zakończeniu jednej pracy w drugiej dalej łączę przyjemne z pożytecznym. W wolnym czasie poza tym jestem oczywiście dla najbliższych, często to oni są ze mną podczas treningów, dzielą ze mną aktywności.

Jakie masz marzenia związane z triathlonem?
Start  na Mistrzostwach Świata w Lahti traktuję jako rodzaj ciekawej i niesamowitej imprezy triathlonowej połączonej z nowym doświadczeniem i podróżowaniem. Na zasadzie przygody. Zawsze mam jakiś nowy cel i marzenia. Dziś są to MŚ w Lahti.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X