Rozmowa

Wymagający fizycznie i mentalnie sezon

Zamknął sezon 2021 MŚ juniorów w cross tri. Ten rok był wymagający ze względu na kontuzję. Udało się wyciągnąć wnioski i Dawid Mielke ma ustalone cele na sezon 2022.

W ostatnim starcie w crosstriathlonie MŚ juniorów zająłeś piąte miejsce. Jak oceniasz ten start z perspektywy czasu?
Uważam, że ten start był czymś nowym dla mnie, ponieważ na przestrzeni ostatnich lat formuła cross triathlon nie była dla mnie docelowa. Głównym zadaniem tego startu było nabieranie nowego doświadczenia oraz dobra zabawa.

Jak przebiegał sam start?
Muszę powiedzieć, że pomimo trudności jestem z siebie zadowolony. Wyścig przebiegł całkiem dobrze, biorąc pod uwagę panujące niesprzyjające warunki atmosferyczne tzn:  zacinający deszcz, silny wiatr oraz ogrom błota na trasie rowerowej. Niedosyt jedynie pozostał mi po etapie kolarskim. Niestety zawiódł też sprzęt. Podczas transportu urwała mi się linka od amortyzatora. Serwisanci MŚ nie byli w stanie mi pomóc ze względu na specyfikę roweru. Canondale Lefty nie jest popularnym modelem w Hiszpanii. Nie mieli odpowiednich części zastępczych. Jazda na blokadzie amortyzatora nie należała do najprzyjemniejszych. Na trasie przez moment uplasowałem się na trzeciej pozycji. Nie byłem w stanie jej utrzymać. Dokonując szczerego podsumowania, stwierdzam też, że miałem zbyt krótki okres przygotowania pod ten rodzaj startu.  W zasadzie cały zeszły sezon trenowałem na szosie, a nie w warunkach cross.

Jak czujesz się w formule cross triathlonu?
Formuła cross triathlonu  nie jest dla mnie nowa. Od dziecka jeździłem na rowerze mtb. Jako młodzik startowałem kilkakrotnie z sukcemai w zawodach X-terra. Ten wyścig nigdy nie był mi straszny. Jestem też trzykrotnym zwycięzcą cross triathlonu w Żorach.

Czy w przyszłości jesteś otwarty na dalsze starty w cross tri?
Jak najbardziej jestem otwarty na dalsze starty w cross tri. Co więcej, w przyszłym sezonie chciałbym mieć okazję wystartować częściej w formule cross.

Jakie masz odczucia po tym sezonie 2021?
Sądzę, że sezon 2021 był najbardziej wymagającym sezonem w całej mojej dotychczasowej karierze triathlonisty, zarówno ze  strony fizycznej, jak i psychicznej. Spowodowane to było niestety poważną kontuzją, której doznałem w maju podczas Mistrzostw Polski na dystansie super sprinterskim w Katowicach. Na moje nieszczęście rozciąłem stopę. Musiałem przejść operację, a następnie rehabilitację. Ten nieszczęśliwy wypadek przyczynił się do przerwy w treningach i startach na około siedem tygodni. Był to dla mnie ciężki okres. Zdaję sobie sprawę, że wielu sportowców często musi przejść taką drogę. Ważne jest, żeby zbudować w sobie siłę do walki o zdrowie oraz cierpliwie wyczekiwać powrotu do formy. Jestem bardzo zadowolony, że mój sezon startowy, do którego przygotowywałem się przez zimę, nie zakończył się na etapie nieudanego startu w Mistrzostwach Polski w super sprincie w Katowicach. Udało mi się jeszcze w tym roku stanąć na linii startu kilku ważnych imprez sportowych.

Z jakimi oczekiwaniami wchodziłeś w ten rok?
Celem, jaki sobie postawiłem, było uzyskanie podium Mistrzostw Polski w ostatnim już roku kategorii juniora na dystansie supersprinterskim oraz sprinterskim.

W jakim stopniu udało się zrealizować postawione cele?
Niestety nie udało się uzyskać tych rezultatów. Niewątpliwie było to związane z dość długą przerwą spowodowaną kontuzją. Dodam tylko, że do zawodów Mistrzostw Polski w supersprincie w Katowicach czułem się bardzo dobrze przygotowany. Niestety wypadek pokrzyżował plany.

Patrząc na treningi oraz starty, w której płaszczyźnie czujesz największy poczyniony postęp?
W moich odczuciach paradoksalnie na pewno udało mi się poprawić bieganie, gdzie było ono wcześniej najsłabszą dyscypliną z tych trzech.

Który moment tego sezonu najbardziej zapadł w pamięci?
Najbardziej zapadał mi w pamięci okres kontuzji. Znacząco zmienił on też moje nastawienie do samego sportu. Nauczył też cierpliwości i uporu w dążeniu do celu.

Z których zawodów jesteś najbardziej zadowolony?
Pomimo przerwy w tym roku było całkiem sporo startów, z których na przestrzeni całego roku jestem zadowolony, z racji przerwy po kontuzji głównie w drugiej połowie sezonu. Przede wszystkim cieszę się, że udało mi się w nich wystartować. Zawody, które mogę śmiało uznać za udane to: zwycięstwo w Ironman Gdynia na dystansie sprinterskim, Triathlon Kozienice na dystansie olimpijskim, gdzie zająłem trzecie miejsce open. Do tego dochodzą  Mistrzostwa Świata w cross triathlonie, które odbyły się w Hiszpanii.

Czego nauczył Cię ten sezon?
Nauczył mnie przede wszystkim dużo pokory i cierpliwości. Z drugiej strony jeszcze większej samodyscypliny oraz wiary we własne możliwości.

Jak wyglądał u Ciebie okres roztrenowania?
Okres roztrenowania u mnie to dwa tygodnie totalnej przerwy od treningu. To ma sprawić, by nabrać chęci do treningów przygotowujących do kolejnego sezonu w 2022 roku.

Jak wyglądają główne plany i cele na sezon 2022?
Głównym celem na przyszły sezon na pewno jest start w Mistrzostwach Polski oraz w kilku bardziej komercyjnych imprezach, gdzie też można ścigać się z wysokiej rangi zawodnikami. Chciałbym także znowu stanąć na linii startów w zagranicznych zawodach.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X