Ironman 70.3 Nicea. Popularne i wymagające zawody

W Nicei zostały rozegrane mistrzostwa świata w 2019 roku. Wśród rzeszy startujących nie brakowało Polaków. Było ich 81. Popularność imprezy nie dziwi. Dlaczego? Podpowiadamy co warto wiedzieć o Ironman 70.3 Nicea.

Najlepiej z polskich zawodników w 2019 roku zaprezentowali się Magdalena Lenz oraz Sergiusz Sobczyk. Zajęli 5 miejsca w kategoriach wiekowych. Jednak to nie były jedyne dobre miejsca Polaków. Piąte co do wielkości miasto we Francji okazało się szczęśliwe dla biało-czerwonych. Nicea jest stolicą Lazurowego Wybrzeża, w którym żyje 350 tysięcy ludzi.

Gotówka się przyda

 

We Francji obowiązuje euro. Najlepszą opcją jest płacenie kartą. To  powszechny sposób płatności we Francji. Planując wycieczkę do mniejszych miasteczek na Lazurowym Wybrzeżu lepiej mieć gotówkę. Warto jednak pamiętać, że używając polską kartę płatnicza musimy się liczyć z kosztami przewalutowania.

Zobacz też:

Ironman Barcelona. Szybka trasa i dobrze zorganizowana impreza

Warunki pogodowe

W Nicei panuje klimat śródziemnomorski. Z tego względu średnia temperatura jest najwyższa w lipcu. Wynosi 22.3 °C. Najniższa w styczniu. Wówczas termometry pokazują średnio około 8.0 °C. Ironman 70.3 Nicea odbywa się najczęściej w połowie września. W 2020 roku będzie to 13 dzień. W tym miesiącu średnia temperatura wynosi 20.3 stopnia.

Nie ma problemu z noclegiem

Podstawową rzeczą w planowaniu startu są kwestie związane z transportem oraz noclegami. Z dobrymi radami wychodzą zawodniczki, które miały już okazję wystartować w Nicei.

– Zakwalifikowałam się do Nicei bardzo późno. Więc było już niewiele atrakcyjnych miejsc noclegowych do zarezerwowania. Ostatecznie udało się zająć apartament z kuchnią w sąsiedniej miejscowości – St. Laurent du Var – opowiada Anna Żychska, która startowała podczas Ironman 70.3 Nicea w 2019 roku. – To wydaje się chyba najlepszym rozwiązaniem.

– Moim zdaniem najlepiej szukać noclegu przy promenadzie. Opcji jest dużo w odległości do dwóch kilometrów – przyznaje Magdalena Lenz, która startowała w Nicei w 2019 roku. –  Wtedy najlepiej poruszać się pieszo.  Można też wykupić aplikacje na rower miejski. W mieście jest bardzo dużo stacji. Innymi opcjami są tramwaj lub uber – kończy.

Czytaj także:

Ironman Kalmar. Na co zwrócić uwagę?

– Noclegów jest bardzo dużo w każdym standardzie i w różnych przedziałach cenowych. Wystarczy wyszukać odpowiednią opcję za pośrednictwem znanych portali – mówi Izabela Sobańska, która startowała w Nicei w 2019 roku.  – Na pewno warto szukać ich ze sporym wyprzedzeniem. Bo Nicea i bez zawodów jest popularna wśród turystów.

Kwestie transportowe

Do Francji można dostać się na różne sposoby. Jedni wybierają samolot, a inni samochód. Jeśli chodzi o opcję lotniczą, to najlepiej wystartować z Warszawy. A co dalej?

– Lot z Warszawy do Nicei jest najlepszym połączeniem. W tym mieście nie ma problemu z bazą noclegową. Jest bardzo duży wybór mieszkań oraz hoteli – uważa Ewelina Wołos. – Ceny też są przyzwoite. Można trafić na super oferty. Komunikacja miejska i spacer wystarczą w poruszaniu się po mieście. Polecam nocleg w zasięgu startu zawodów. Wtedy nie potrzebujemy żadnego środka lokomocji oprócz własnych nóg.

– Dojazd z lotniska wraz z walizką rowerową jest możliwy nawet tramwajem. Dzięki temu można zaoszczędzić na taksówce – przekonuje Izabela Sobańska.

Przeczytaj też:

Ironman Kopenhaga. Co warto wiedzieć o imprezie

– Pomiędzy miejscowościami na wybrzeżu jest poprowadzona linia kolejowa, którą w parę minut można dostać się do Nicei. Sama Nicea jest bardzo zatłoczonym miastem – mówi Anna Żychska. – Ciężko znaleźć miejsce do parkowania.

– Z lotniska lepiej jechać tramwajem. Bo taxi za transport roweru bierze 30-35 € – radzi Magdalena Lenz.

Piękne widoki i strome podjazdy

Trasa pływacka stanowi tor o długości 1,9 kilometra. Zawodnicy rywalizują w Morzu Śródziemnym. Początek i koniec pierwszego etapu wyścigu znajduje się na plaży.

– Pływanie odbywa się w pięknych okolicznościach Lazurowego Wybrzeża. Woda jest przejrzysta – opisuje Ewelina Wołos. – W godzinach porannych jest możliwość pływania, bo nie ma dużej fali. Jedynym utrudnieniem jest wejście do wody. Powodem jest kamienista plaża – dodaje.

Zajrzyj do:

Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska: Długość ma znaczenie!

Triathloniści etap kolarski pokonują w otoczeniu wspaniałych widoków. Trasa składa się z jednej pętli o długości 90 kilometrów. Wejście na Col de Vence może stanowić dla zawodników duże wyzwanie.

– Na trasie kolarskiej występują podjazdy i kręte zjazdy. Dlatego mogą wystąpić trudności techniczne – mówi Anna Żychska.

– Część rowerowa ze względu na to, że odbywa się w górach, to wymaga większych umiejętności kolarskich. Wyjazd z miasta jest płaski, ale już po 15 kilometrach zaczynają się podjazdy. Na początku są dość wymagające i krótkie o nachyleniu ponad 10 procent. Więc należy pamiętać, żeby mieć przygotowany rower na góry. Dokładnie chodzi o przełożenia oraz kasetę – dodaje Ewelina Wołos. – Długi podjazd czeka nas w połowie trasy, około 5-8 procentowy. Po podjeździe jest trochę płaskich zjazdów. Na nich trzeba dokręcać, aby nabrać prędkości. Na kolejnych już jednak trzeba być ostrożnym, bo zjazdy są dość strome i techniczne. Tu przydaje się obycie z rowerem. W paru punktach przy zjazdach w małych miejscowościach niebezpiecznymi elementami są położone spowalniacze – ostrzega Wołos.

– Podjazd jest bardzo przyjemny, a zjazd wydaje się znośny. Przed startem w zawodach warto przejechać trasę – radzi Izabela Sobańska. – To pomoże w oswojeniu się z częścią kolarską. W ten sposób można zdobyć przewagę znając trasę.

Kalendarz IRONMAN 70.3 – 2020. Polski akcent

Na końcu zawodnicy mają do przebiegnięcia dwie pętle o łącznej długości 21,1 km. Triathloniści chłoną legendarną atmosferę pokonując Promenadę Anglików.

– Bieg odbywa się na promenadzie w kierunku lotniska. Trasa jest przyjemna oraz plaska. Tam zawsze stoi wielu kibiców. Trudnością może być wiatr od morza i słońce – mówi Ewelina Wołos.

Organizacja z małymi uwagami

Zawody w Nicei co roku cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród zawodników oraz kibiców. To przekłada się na wiele pozytywnych opinii dotyczących samej organizacji. Jednak obok tego dobrego wydźwięku, są uwagi zawodników względem organizatorów.

– Trasy są odpowiednio zabezpieczone. Jednak w mojej opinii były za krótkie bufety i było za mało wolontariuszy na biegu – zwraca uwagę Magdalena Lenz.

– Uważam, że Francuzi przygotowują imprezę znakomicie. Jedynym problemem może być zbyt duża liczba uczestników – uważa Ewelina Wołos. – U mężczyzn było ponad trzy tysiące osób. Narzekali z tego względu. Szczególnie to odczuwali w strefie finishera – dodaje.

–  Organizacja była w jak najlepszym porządku. Jedynym mankamentem według mnie było oznaczenie trasy kolarskiej. Znaki informacyjne zostały ustawione zbyt późno. To przy dużej prędkości utrudniało trochę sprawę na zjeździe – uważa Anna Żychska.

Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne, Ironman