Wiadomości

Drugie podejście Grzegorza Perzyńskiego do pełnego dystansu

Już w niedzielę wystartuje w ramach Enea Ironman Gdynia. Równocześnie ze startem Grzegorz Perzyński prowadzi kampanię społeczną z ramienia własnej Fundacji.

Jego historia jest gotowym scenariuszem na film. 20 lat temu Młody, wysportowany mężczyzna nagle dowiaduje się o konieczności pilnego przeszczepu wątroby. Oczekiwania na organ przeciągają się. Stan chorego jest już agonalny. Jego matka słyszy od lekarzy, że synowi pozostało może kilka godzin życia.

W ostatniej chwili zdarzył się przełom i Grzegorz przeszedł transplantację wątroby. Od tamtego momentu zaczyna drugą walkę, ale tym razem o powrót do zdrowia i normalnego funkcjonowania. Dramatyczne doświadczenie i determinację wykorzystuje w działaniach na rzecz pacjentów po transplantacjach, a także w podnoszeniu świadomości społeczeństwa w dziedzinie transplantacji. Jego Fundacja Transplantacja LIVERstrong wywalczyła m.in. przeniesienie pacjentów po transplantacji i nie tylko z drugiej grupy szczepień przeciw COVID-19 do grupy priorytetowej, a także trzecią i czwartą dawkę szczepienia, z uwagi na ogromną śmiertelność w tej populacji na covid. Niedawno w Parlamencie zorganizowała konferencję w ramach obchodów Ogólnopolskiego Dnia Transplantacji.

Do dwóch razy sztuka

Już jutro Grzegorz Perzyński drugi raz stanie na starcie Enea Ironman Gdynia i spróbuję pokonać pełny dystans. W zeszłym roku do zrealizowania wyzwania zabrakło mu 20 km, bo nie zmieścił się w limicie czasowym.

To już drugi mój “debiut” na pełnym dystansie. Mam nadzieję, że tym razem – do dwóch razy sztuka! Ale ostatnio wpadłem na to, podczas kolejnego treningu (a w czasie treningów wpada się czasami na genialne pomysły), że właściwie dla osoby, która uciekła śmierci z paszczy 20 lat temu, linia startu jest zarazem linią mety (do której w zeszłym roku zabrakło zaledwie 20km) – mówi Grzegorz Perzyński, specjalnie dla TriathlonLife.pl.

To, że wtedy uczyłem się ponownie wstawać z łóżka, stać na podłodze, marząc o choćby kilku krokach o własnych siłach, a teraz odbieram pakiet startowy do zawodów rangi Ironman, będąc po solidnych treningach po około 18 godzin tygodniowo, jest właściwie nie do pomyślenia z mojego punktu widzenia! Chcę powiedzieć, że idę na spotkanie z panem Ironmanem bez żadnej presji, niemalże na luzie i z poczuciem ogromnej wygranej, nim jeszcze spojrzę mu prosto w oczy.. Bo gdziekolwiek dotrę, to dla mnie będzie coś ekstra, coś nadmiarowego, z czego będę szalenie szczęśliwy – z każdego pokonanego metra – dodaje Perzyński.

Start z kampanią społeczną

Jutrzejszemu wyzwaniu Grzegorza Perzyńskiemu towarzyszy niezwykle ważna akcja prowadzona przez jego Fundację.

W ramach kampanii społecznej mojej Fundacji Transplantacji LIVERstrong, pod nazwą “Od przeszczepienia do IRONMANA” – 20 lat po dramatycznej transplantacji wątroby” do  pakietów startowych w imprezie spod marki Ironman trafi znów ponad 2000 ulotek informacyjnych z kartą woli dawstwa organów, to już jest jakieś “szaleństwo”, o którym mogłem tylko pomarzyć – wyjaśnia Grzegorz Perzyński.

– Już zupełnie sportowo, czuję się znacznie mocniejszy niż w zeszłym roku. Przede wszystkim poprawiłem rower, w sensie moich umiejętności, ale też sprzętowo. To oczywiście znów nie będzie ściganie się na takim dystansie, ale tym razem moje “turystyczne tempo” powinno być trochę żwawsze. Będzie pięknie! Uwielbiam ten sport! Bawcie się dobrze w niedzielę, tak jak, ja zamierzam – zachęca Perzyński.

Start pełnego dystansu zaplanowano o godz. 6:00, a IRONMAN 70.3 rozpocznie się o godz. 9:30 na Plaży Miejskiej w Gdyni.

Kim jest Grzegorz Perzyński?

Z wykształcenia jest lektorem języka angielskiego oraz politologiem. Działalność zawodową dzieli jednak pomiędzy obowiązki związane z działalnością fundacyjną, a prowadzeniem kursów i wykonywaniem tłumaczeń.

W 2002 roku dramatyczna transplantacja wątroby uratowała mu życie. Mimo to nie porzucił pasji, której oddawał się od dzieciństwa – sportu. Po latach ćwiczeń, rehabilitacji i treningu w 2012 roku wystartował w pierwszym triathlonie. Ukończył kilka  tzw. “połówek” Ironmana oraz 10 “ćwiartek”. W planach ma kolejne starty. Do najważniejszych zalicza jutrzejsze zawody Enea IRONMAN Gdynia.

Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X