Wiadomości

Bartosz Banach triathlonista, kolarz i współorganizator

Jednym z organizatorów LOTTO MTB Energy był Bartosz Banach, jeden z czołowych triathlonistów w Polsce.  Razem z pozostałą częścią ekipy Banach chciał udowodnić, że można ścigać się po górach na Pomorzu. Warto podkreślić, że razem z Bartkiem miał startować jego brat, Robert, ale zdecydował się pomagać zawodnikom jako mechanik (73 naprawy przez 4 dni), czym został nagrodzony przez organizatorów nagrodą fair play.

Od czwartku 20 czerwca blisko 200 kolarzy postanowiło sprawdzić, czy na Pomorzu faktycznie da się ścigać w zawodach MTB. Wielu miało wątpliwości, czy Bartosz Banach i Emil Wydarty, przygotowali trasy, które zaspokoją wymagających kolarzy. Nie spodziewali się, że na terenach Lasów Państwowych wokół Wieżycy spotka ich, aż tyle wymagających podjazdów, i co ciekawe, zjazdów!
 

Banach nie miał łatwo

Punktualnie o godz. 9:00 w czwartym dniu zawodów, w niedzielę na starcie zameldowała się grupa zawodników na dystansie GIGA. Wszystkie oczy kibiców były skierowane na dwie osoby – Mateusza Rejcha i Bartosza Banacha.

– Czy Banach da radę odrobić stratę? Czy zaatakuje od samego początku? – zastanawiali się praktycznie wszyscy. Na odpowiedź nie czekaliśmy długo. Banach na starcie wystrzelił jako pierwszy. Widać było, że jest zmotywowany, że chce odrobić stratę i pokonać lidera. Mateusz Rejch został z tyłu, na drugiej pozycji. Przez większą część wyścigu Banach systematycznie odrabiał straty. Jechał szybko, pewnie, a na punktach pomiaru czasu tylko zyskiwał. Gdy wydawało się, że Banach na pewno przyjedzie na metę ostatniego etapu pierwszy, ku zaskoczeniu, kibice zaczęli oklaskiwać pędzącego Matesza Rejcha!

– To niesamowite! – wykrzykiwał do mikrofonu prowadzący zawody Marek Mróz.

Rejch jechał konsekwentnie cały wyścig. Nie podpalił się, nie zdecydował się na gonienie Banacha.

– Wiedziałem, że przy tej pogodzie to niemożliwe, aby Bartek utrzymał tempo. Na ostatniej pętli nie miał już sił, dlatego wiedziałem, że uda mi się go wyprzedzić. Zmieniłem na ostatni etap ustawienia w rowerze, co było dosyć istotne. Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać. Fantastyczna organizacja, super trasa, chciałbym przyjechać do Koszałkowa za rok – powiedział na mecie Mateusz Rejch.

– Musiałem zaatakować od samego początku. Wiem, że było to związane z ryzykiem utraty sił na koniec etapu, ale nie miałem wyjścia. Jechałem dobrze, szybko, ale po prostu skończyły mi się "baterie". Muszę jednak oddać Mateuszowi, że był niezwykle mocny i w pełni zasłużył na zwycięstwo – skomentował Bartosz Banach.

Na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej uplasował się Grzegorz Kołodzik z Żarnowca.

Wśród pań na dystansie kobiet najlepsza okazała się Monika Kulling, a druga – niesamowicie dzielna – Katarzyna Turska.

 

Ciba najlepszy od początku do końca!

Na dystansie MEGA nie było niespodzianek. Najlepszy okazał się Damian Ciba, który podczas LOTTO MTB Energy jeździł z jednym hasłem – chcę przede wszystkim się dobrze bawić! Można wobec tego powiedzieć, że Damian świetnie się bawiąc wykręcił fantastyczny wynik.

– Tak jak w sobotę jechałem bardzo spokojnie, aby nie zrobić żadnego błędu. Pod koniec niedzielnego etapu zauważyłem, że sporo zawodników się do mnie zbliża, dlatego stwierdziłem "a, co!", jadę mocniej! Cieszę się, że wygrałem na tak fajnej imprezie jak LOTTO MTB Energy – powiedział na mecie Damian Ciba.

 

Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął 18-letni Filip Potrykus.

– Damian na pewno jest bardziej doświadczonym zawodnikiem, ale gonię go! – komentował Filip na mecie.

Na trzeciej lokacie uplasował się Jakub Sykuła z Gdyni.

Najlepszą kobietą na dystansie MEGA była liderka wszystkich etapów Iwona Rychlewska z Kołobrzegu. Mocno goniła ją Agnieszka Romanowska. Trzecie miejsce wywalczyła Beata Modlińska z Rumi.

 

I zawody LOTTO MTB Energy w Koszałkowie

To były fantastyczne 4 dni w Centrum Aktywnego Wypoczynku w Koszałkowie. Historyczne zawody LOTTO MTB Energy odbyły się w jednym z najpiękniejszych miejsc na Kaszubach.

– Jestem pod wrażeniem całej organizacji! Zaczęliśmy od burzy i piorunów, a kończymy słońcem i świetnymi wynikami zawodników. To były naprawdę udane zawody. Gorąco liczę, że za rok ponownie uda się zorganizować LOTTO MTB Energy w Koszałkowie – powiedział właściciel Centrum Aktywnego Wypoczynku, Ireneusz Koszałka.

 

Materiał prasowy

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X