Rozmowa

Krzysztof Augustyniak: Wszystko podporządkowane pod Malbork

Odzyskał sprzęt, który utknął w Calpe. Przygotowuje się do startu Malborku, a w sobotę wystartuje w Ślesinie. To pierwsze jego tri zawody w tym roku. Niedawno odniósł sukces w wyścigu kolarskim.

Kilka dni temu odzyskałeś bagaż po sześciu miesiącach od obozu w Calpe. Jaka była przyczyna tak długiego oczekiwania?
Miałem zaplanowane dwa obozy w Calpe jeden w styczniu, a drugi w marcu. Po styczniowym obozie sprzęt sportowy w walizce, w tym rower zostawiłem w hotelu, który miał na mnie czekać, aż wrócę dopiero w marcu. Niestety, wszyscy dobrze wiemy, co się wydarzyło w marcu.  Odwołano loty i panował ogólny chaos. Ja nie doleciałem do Calpe, a rower nie bardzo miałem jak odzyskać, aż do teraz. Szybka akcja i pomoc kilku osób w sprowadzeniu walizki sprawiła, że odzyskałem sprzęt sportowy. Jeszcze raz chciałbym podziękować: Patrick Deneut Top Bikes Rental Altea za przechowanie, Łukasz Dąbrowski Transexpress za transport oraz Adam Turowiec Appetiteforsports za pomoc we wszystkim od A do Z.

Na co dokładnie czekałeś?
W walizce oprócz roweru szosowego Giant TCR, na którym trenowałem w styczniu z kolarzami CCC, miałem też inny sprzęt sportowy do pływania i biegania.

Ostatnio mamy do czynienia z bardzo wysokimi temperaturami. Jak to wpływa na Twoje treningi?
Kto mnie zna, to wie, że lubię i dobrze toleruję wysokie temperatury. Wiele moich treningów zaplanowanych jest właśnie w godzinach, kiedy temperatury w ciągu dnia są największe. Oczywiście wysokie temperatury dają się odczuć i oprócz odpowiedniego nawadniania również regeneracja i odpoczynek mają po takim treningu kluczowe znaczenie.

Jak obecnie wyglądają Twoje przygotowania do najbliższego startu w Ślesinie?
Obecnie przygotowania do Ślesina idą równolegle z przygotowaniami do Malborka. Więc nie skupiam się tylko i wyłącznie na Ślesinie, choć w sobotę będę właśnie tam startować na 1/4IM.

W jaki sposób podchodzisz do tych pierwszych zawodów triathlonowych w tym sezonie?
Pierwszy start wiąże się z wielką niewiadomą. Sam jestem ciekaw formy w konfrontacji z rywalami. Wiem, że ciężko i jednocześnie bardzo rozważnie trenowałem i to daje mi poczucie spokoju, że wszystko będzie dobrze, ale jak będzie naprawdę, to już niebawem się okaże.

Czy rozważałeś też inne lokalizacje na inaugurację własnego roku startowego w triathlonie?
Oczywiście, mój kalendarz startowy na 2020 rok zupełnie inaczej miał wyglądać, a sezon miałem rozpocząć już w maju. Pandemia pokrzyżowała plany nie tylko zawodnikom, ale również organizatorom nic na to nie mogliśmy poradzić.

augustyniak

Zobacz też:

Maciek Brzyski: Zrezygnowałem ze slota

Jednak to nie pierwszy ogólnie start, bo niedawno startowałeś w zawodach kolarskich, gdzie zająłeś 14 miejsce open z czasem 02:35:03. Jak z perspektywy czasu oceniasz tamten wyścig?
To prawda, wystartowałem w swoim pierwszym wyścigu kolarskim. Do samych zawodów  podochodziłem z dużymi obawami, czy uda mi się odnaleźć w tym tłumie zawodników jadących koło w koło, kierownica w kierownicę. Cel na ten wyścig to nie wywrócić się, bo przy prędkościach dużo powyżej 40km/h upadek byłby bardzo bolesny i może się źle skończyć. Do przejechania mieliśmy 6x18km. Na każdym okrążeniu czułem się pewniej, co ostatecznie sprawiło, że chciałem wziąć udział w rozgrywce na ostatnich trzech kilometrach  przed metą, gdzie formułowała się czołówka zawodników, którzy będą walczyć na finiszu. Ja również chciałem poczuć, jak to jest, gdy musisz się przeciskać na wąskiej drodze, jadąc około 45-50km/h, aby wypracować sobie dogodną pozycję do finiszu. Ostatecznie na mecie zameldowałem się na 14 miejscu, z czego jestem bardzo zadowolony. Taki mój mały podwójny sukces, po pierwsze, że się nie wywróciłem, a po drugie, że powalczyłem jeszcze na finiszu.

Czy od tamtej pory zmieniłeś w jakimś stopniu treningi?
Tak, im bliżej startu głównego, czyli mistrzostw Polski w Malborku na dystansie Ironman tym treningi uległy zmianie zarówno pływackie, kolarskie, jak i biegowe. Doszło więcej jednostek o dłuższym kilometrażu przeplatane treningami z większą prędkością.

Jakie masz podejście do najbliższego startu w Ślesinie?
Cel jest jeden, walczyć o jak najwyższe miejsce najlepiej o pierwsze na mecie.

W jakim stopniu musiałeś zmienić plany startowe w tym sezonie ze względu na obecną sytuację pandemiczną?
Ten sezon będzie moim najdłuższym sezonem treningowym i tym samym najkrótszym startowym. Z planowanych siedmiu imprez, jeśli uda mi się wystartować w 3-4, to będzie wszystko na ten 2020 rok.

Czy udział w zawodach w Ślesinie mieścił się w pierwotnych planach?
Udział w Ślesinie był na liście moich startów od samego początku.

Jaki masz plan na ten wyścig?
Plan jest prosty, czyli najmniej stracić w wodzie, a później już tylko do przodu i robić swoje na tyle, ile obecnie jestem wytrenowany.

Czy wybiegasz myślami już dalej od weekendowego startu w GIT Ślesin?
Oczywiście od wielu tygodni myśli są skoncentrowane na jednej imprezie, mistrzostwach Polski w Malborku, gdzie będę bronić brązowego medalu z 2019 roku. Wszystko jest podporządkowane tej imprezie.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: Krzysztof Augustyniak FB

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X